Andriej Miedwiediew, dezerter z rosyjskiej grupy Wagnera, został aresztowany w Norwegii – poinformowała tamtejsza policja. Były najemnik ma status świadka i zamierza zeznawać przeciwko swoim dotychczasowym mocodawcom.
Reklama.
Reklama.
Andriej Miedwiediew, były dowódca z grupy Wagnera, został oficjalnie aresztowany w Norwegii
Miedwiediew zbiegł z Rosji na początku stycznia; w Norwegii ubiega się o azyl polityczny
Były rosyjski najemnik chce zeznawać nt. zbrodni wojennych popełnianych przez grupę Wagnera, których świadkiem miał być na wojnie w Ukrainie
Andriej Miedwiediew aresztowany. Był członkiem grupy Wagnera
Zbiegły z Rosji do Norwegii Andriej Miedwiediew został aresztowany na podstawie ustawy o imigracji – poinformował BBC rzecznik norweskiej policji Jon Andreas Johansen. 26-letni Rosjanin, który walczył w Ukrainie na zlecenie grupy Wagnera, przebywa aktualnie w areszcie w rejonie Oslo.
Jego adwokat, Brynjulf Risnes, podkreśla, że Miedwiediew wciąż jest traktowany przez Norwegów jako świadek. Decyzja o aresztowaniu miała zostać podjęta w związku z tym, że w ocenie policji Rosjaninowi grozi "niebezpieczeństwo", zaś wcześniej mowa była o tym, że areszt pozwolił na objęcie go dodatkowymi środkami bezpieczeństwa.
– Wszyscy chcieli tego uniknąć, ale szukamy rozwiązań – stwierdził prawnik w rozmowie z BBC. Jak dodał "ryzyko deportacji jest zerowe", a areszt był wynikiem "nieporozumienia" co do koniecznych środków bezpieczeństwa.
Kim jest Andriej Miedwiediew i o czym chce zeznawać?
Były najemnik grupy Wagnera miał dołączyć do paramilitarnej organizacji w lipcu 2022 r. na czteromiesięczny kontrakt – który potem został przedłużony bez jego zgody. Andriej Miedwiediew brał udział w krwawych walkach we wschodnim regionie Donbasu w Ukrainie i chce zeznawać w sprawie zbrodni wojennych, których miał być świadkiem.
W oświadczeniu, do którego dotarła norweska telewizja publiczna, służby norweskie zainteresowane są jego historią w grupie Wagnera, która ma być mocno zaangażowana w bitwy o Sołedar i Bachmut. Dezerter może być również źródłem informacji o Jewgieniju Prigożynie, założycielu rosyjskiej organizacji paramilitarnej i bliskim współpracowniku prezydenta Władimira Putina.
W ubiegłym tygodniu John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA zapowiedział, że Stany Zjednoczone planują uznać grupę Wagnera za międzynarodową organizację przestępczą i nałożyć na nią sankcje. Od grudnia 2021 roku wagnerowcy są objęci unijnymi sankcjami za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in w Libii, Syrii i Donbasie.
W ocenie Amerykanów formacja Prigożyna przeistacza się w konkurencyjny dla rosyjskiego wojska i ministerstw ośrodek władzy, co prawdopodobnie prowadzi do "rosnących napięć" między rosyjskimi oficjelami i oligarchą.
Kirby zdradził również, że USA posiadają dowody na otrzymywanie przez wagnerowców uzbrojenia z Korei Północnej. Dowody te mogą świadczyć o tym, że Korea Północna złamała sankcję Rady Bezpieczeństwa ONZ i zostały przekazane ekspertom ONZ.
W ocenie ekspertów Stanów Zjednoczonych, w walkach na terenie Ukrainy może brać udział około 50 tysięcy członków grupy Wagnera.