nt_logo

Jeden uczestnik spotkania z Tuskiem był wyjątkowo natarczywy. Okazał się... człowiekiem TVP

Natalia Kamińska

24 stycznia 2023, 21:58 · 2 minuty czytania
Donald Tusk we wtorek spotkał się z mieszkańcami Siedlec. W ramach tej wizyty odpowiedział też na kilka pytań. Jeden z mężczyzn dopytywał m.in. o spotkanie z Władimirem Putinem w Sopocie i słowa Radosława Sikorskiego o "rozbiorze Ukrainy". Onet donosi, że współpracuje on z TVP.


Jeden uczestnik spotkania z Tuskiem był wyjątkowo natarczywy. Okazał się... człowiekiem TVP

Natalia Kamińska
24 stycznia 2023, 21:58 • 1 minuta czytania
Donald Tusk we wtorek spotkał się z mieszkańcami Siedlec. W ramach tej wizyty odpowiedział też na kilka pytań. Jeden z mężczyzn dopytywał m.in. o spotkanie z Władimirem Putinem w Sopocie i słowa Radosława Sikorskiego o "rozbiorze Ukrainy". Onet donosi, że współpracuje on z TVP.
Donald Tusk podczas spotkania w Siedlcach. Fot. Jacek Bodzak/REPORTER
  • Donald Tusk podczas spotkania w Siedlcach odpowiadał także na pytania, które zdawali mu obecni na spotkaniu. Jeden mężczyzna był szczególnie natarczywy
  • Jak ustalił Onet, był to Rafał Jarząbek, który od kilku lat współpracujący z Telewizją Polską

Donald Tusk został zapytany podczas tego spotkania o to, że przemilczał spotkanie z Władimirem Putinem w Sopocie, na którym Rosjanin miał zaproponować mu rozbiór Ukrainy. Tusk odparł, że "Pana pytania są sprytne, bo zawierają w tezie fałsz".

Tusk odpowiedział na szereg pytań od natarczywego uczestnika spotkania

I tłumaczył mu dalej: "Nie, Radosław Sikorski nie ujawnił rozmowy z sopockiego molo, bo mówił o spotkaniu, w którym uczestniczyło około 40 dyplomatów ze strony Polski i Rosji. I oczywiście nie, Putin nie proponował rozbioru Ukrainy, tylko wysyłał takie aluzje, insynuacje, że Ukraina składa się z różnych wątków historycznych, że Lwów był polskim miastem".

Polityk PO został również zapytany o słowa Radosława Sikorskiego dotyczące "rozbioru Ukrainy". Przypomnijmy, o co chodzi. Otóż, obecny europoseł PO i był szef MSZ Radosław Sikorski był w poniedziałek gościem w Radiu Zet. Podczas rozmowy padło pytanie, czy wierzy w to, że rząd PiS myślał przez chwilę o rozbiorze Ukrainy.

 - Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, gdy wszyscy nie wiedzieliśmy, jak ona pójdzie, że może Ukraina upadnie. Gdyby nie bohaterstwo prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i pomoc Zachodu, różnie mogło być - stwierdził Sikorski.

Tusk w związku z tą wypowiedzią przypomniał, że "jeśli chodzi o Radosława Sikorskiego, ja słyszę w komentarzach naszych politycznych przeciwników takie krytyczne sądy na jego temat. Ja dokładnie znam jego życiorys" i dodał, że "ten był w Afganistanie w momencie, w którym trwała tam wojna".

– Znowu jest dużo emocji wokół jego nazwiska w ostatnich dniach. Czy naprawdę jest tak ważne, że Sikorski z temperamentem, czasami z przesadą, ale z reguły trafnie powie coś na temat tego, co się dzieje w Polsce czy na świecie? – zastanawiał się lider PO.

Mężczyzna ze spotkania okazał się być współpracownikiem TVP

I dodał ostro: "Ostatnio, kiedy mówił o tym, że PiS zachowywał się dwuznacznie w przededniu wojny w Ukrainie. Dlaczego nikt dzisiaj w oficjalnych mediach nie zada pytania Kaczyńskiemu i Morawieckiemu, dlaczego mając bezpośrednie informacje od USA o planach rosyjskiej napaści na Ukrainę, spotykali się z najbardziej prorosyjskimi liderami politycznymi w Europie?".

Co ciekawe, te wszystkie pytania, jak ustalił Onet, zadał Rafał Jarząbek, który od kilku lat współpracujący z Telewizją Polską. "W listopadzie ub.r. był reporterem TVP Info w Katarze z okazji trwającego tam mundialu" – czytamy na stronie portalu.