nt_logo

Współtwórca serialu "Rick i Morty" zwolniony. Poszło o bardzo poważne oskarżenia

Maja Mikołajczyk

25 stycznia 2023, 12:14 · 2 minuty czytania
Na oficjalnym profilu na Twitterze serialu "Rick i Morty" pojawiła się informacja, że jeden z współtwórców animacji, czyli Justin Roiland, został zwolniony. Powodem są poważne oskarżenia o przemoc domową.


Współtwórca serialu "Rick i Morty" zwolniony. Poszło o bardzo poważne oskarżenia

Maja Mikołajczyk
25 stycznia 2023, 12:14 • 1 minuta czytania
Na oficjalnym profilu na Twitterze serialu "Rick i Morty" pojawiła się informacja, że jeden z współtwórców animacji, czyli Justin Roiland, został zwolniony. Powodem są poważne oskarżenia o przemoc domową.
Współtwórca serialu "Rick i Morty" Justin Roiland został zwolniony. Fot. Instagram/ justinroiland
  • Na profilu serialu "Rick i Morty" na Twitterze ogłoszono, że zwolniono Justina Roilanda.
  • Roiland był współtwórcą animacji oraz podkładał głos m.in. pod głównych bohaterów.
  • Adult Swim (studio odpowiedzialne za produkcję) najprawdopodobniej zakończyło z nim współpracę ze względu na oskarżenia o przemoc domową.

Współtwórca "Ricka i Morty'ego" zwolniony

"Adult Swim zakończył współpracę z Justinem Roilandem. Serial 'Rick i Morty' będzie kontynuowany. Utalentowana i oddana ekipa twórców pracuje ciężko nad siódmym sezonem" – czytamy na oficjalnym profilu na Twitterze serialu "Rick i Morty".

Fani dzięki temu komunikatowi mogą być spokojni – zwolnienie współtwórcy nie oznacza bowiem końca jednego z najpopularniejszych seriali animowanych ostatnich lat. Chociaż w oświadczeniu nie podano powodu zakończenia współpracy z Justinem Roilandem, najprawdopodobniej jest to pokłosie tego, że mężczyzna został oskarżony o przemoc domową.

Justin Roiland oskarżony o przemoc domową

NBC News poinformowało 12 stycznia tego roku, że Roiland został oskarżony o przemoc domową. Jej skutkiem miały być obrażenia cielesne, ale to nie wszystko – mężczyzna miał bezprawnie uwięzić inną osobę za pomocą groźby, przemocy i/lub oszustwa. Ofiarą tych działań miała być ta sama kobieta, która pozostaje anonimowa.

Do opisanych wydarzeń miało dojść w styczniu 2020 roku w amerykańskim hrabstwie Orange. Po kilku miesiącach (w październiku) współtwórca "Ricka i Morty'ego" nie przyznał się do winy, a następnie wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji w wysokości 50 tys. dolarów. Za Roilandem już kilka rozpraw przedprocesowych – kolejny raz ma stanąć przed sądem 27 kwietnia.

Adwokat mężczyzny T. Edward Welbourn wystosował do mediów oświadczenie, w którym przekazał, że przedstawiane przez nie informacje są "niedokładne" oraz podkreślał, że jego klient jest "całkowicie niewinny". Welbourn poinformował także, że liczy na "umorzenie sprawy po wstępnej analizie materiału dowodowego przez biuro prokuratora okręgowego".

Problemy Roilanda na tym się jednak nie kończą. Jedna z użytkowniczek Twittera pokazała rozmowy, które miał z nią prowadzić, gdy ta miała zaledwie szesnaście lat. Mężczyzna miał nazywać ją "uroczą" oraz "więzienną przynętą" (ang. jailbait – to slangowe określenie osoby poniżej wieku zgody na czynności seksualne, która wygląda na starszą niż jest), pisać z nią, gdy był pijany (do czego otwarcie się przyznawał) oraz wypytywać o jej szkolne obowiązki.

Justin Roiland był współtwórcą serialu, jego reżyserem, showrunnerem, scenarzystą oraz producentem. Roiland podkładał również głos pod tytułowych bohaterów oraz inne postacie pojawiające się w serialu. Jak przekazał "The Hollywood Reporter", zostaną oni wszyscy na nowo obsadzeni.