Jarosław Kaczyński zdecydował, że wpłaci 50 tys. zł na armię ukraińską. Jest to pokłosie jego sporu z Radosławem Sikorskim. Polityk Kolacji Obywatelskiej wymownie zareagował na decyzję prezesa PiS, ale przyjął taką formę przeprosin i spór między politykami został zakończony. Jak to ujął Sikorski "cieszę się, że znaleźliśmy patriotyczne rozwiązanie".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
We wtorek zakończył się finalnie spór pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Radosławem Sikorskim ws. kontrowersyjnej wypowiedzi tego pierwszego
Prezes PiS przegrał już wcześniej z politykiem KO w sądzie. Ostatecznie, co zaproponował sam Sikorski, spór zakończono wpłatą Kaczyńskiego dla ukraińskiej armii
"Przyjmuję przeprosiny Jarosława Kaczyńskiego za nazwanie mnie 'zdrajcą dyplomatycznym' w formie wpłaty na walczące w obronie całej Europy siły zbrojne Ukrainy" – przekazał za pośrednictwem Twittera Radosław Sikorski. Dodał również, że "cieszę się, że znaleźliśmy patriotyczne rozwiązanie".
Pod wpisem Sikorskiego znalazło się wiele komentarzy w tej sprawie. "Źle się stało, że wykorzystał Ukrainę jako sposób na zachowanie twarzy, zamiast po prostu przestrzegać prawa. Być może pieniądze idą na szczytny cel, ale to cyniczny manewr z jego strony" – brzmi jeden z nich. "Ja bym jeszcze Panie Marszałku poczekał na potwierdzenie wpłaty ze strony Ukrainy... Tak dla bezpieczeństwa!" – czytamy w kolejnym.
Kaczyński zdecydował, że wpłaci pieniądze na ukraińską armię
"Dzisiaj Ukraina walczy o swoją niepodległość i wolność, ale również o nasze bezpieczeństwo. Wspieramy ją i będziemy wspierać. Skoro wpłata na fundusz wsparcia Sił Zbrojnych Ukrainy zamyka mój kontrowersyjny spór z Radosławem Sikorskim, czynię to z satysfakcją" – napisał. Dołączono do niego również przekaz pokazujący, że Kaczyński wpłacił ukraińskiej armii 50 tys. złotych.
Rozwiązanie z wpłatą wspomnianej kwoty niedawno zaproponował Kaczyńskiemu sam Sikorski. "Przypominam, że obiecałem Kaczyńskiemu, że jeśli wpłaci 50 tysięcy zł na siły zbrojne Ukrainy to puszczę sprawę 'zdrajcy dyplomatycznego' płazem" – poinformował wówczas na Twitterze.
Kaczyński żalił się wcześniej, że nie ma pieniędzy, jakie zasądził sąd
W wywiadzie dla "Gazety Polskiej" prezes PiS pożalił się bowiem, że nie ma takich pieniędzy (ponad 700 tys. zł, tak zasądził sąd) i że będzie musiał sprzedać dom. – Nie mam. Będę zmuszony sprzedać dom, nawet nie wiem, czy to wystarczy, bo jestem właścicielem jednej trzeciej domu, w którym mieszkam – powiedział wtedy Kaczyński.
Natomiast w grudniu ubiegłego roku zapadł kolejny wyrok w tej sprawie, tym razem dotyczący pieniędzy. "Na prośbę Radosława Sikorskiego informuję, iż Sąd nieprawomocnie przyznał Radosławowi Sikorskiemu od Jarosława Kaczyńskiego kwotę 708.480 zł na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin w serwisie Onet" – informował z kolei 1 grudnia na Facebooku mec. Jacek Dubois, który reprezentował polityka KO w sądzie.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.