Ojciec Tadeusz Rydzyk nieprzerwanie walczy o miejsce dla TV Trwam na multipleksie. Jest przekonany, że jego telewizja jest dyskryminowana, KRRiT promuje "antykościelną dyktaturę", a konkurs jest z góry ustawiony i miejsca na multipleksie nie dostanie. Tymczasem pojawiają się głosy, że to właśnie toruński redemptorysta jest liderem w wyścigu o miejsce.
Prawnicy uważają, że takie działanie KRRiT nie jest w porządku. Zdaniem prawnika dr Pawła Boreckiego, który komentuje sprawę dla "Gazety Wyborczej", takie odgórne wskazanie preferencji jest "sprzeczne z zasadą bezstronności światopoglądowej".
Na KRRiT naciska również Episkopat. Biskupi wysłali do Rady list, w którym stwierdzają, że Telewizja Trwam na multipleksie powinna się znaleźć, bo to "ważny podmiot z punktu widzenia społecznego". Listy wysyłają również widzowie i sympatycy stacji.