Słowa Jerzego Owsiaka o eutanazji nie zostaną szybko zapomniane. Niektórzy uczynili z nich punkt wyjścia do wypowiedzenia wojny WOŚP. Brat Marcin Radomski, proboszcz jednej z olsztyńskich parafii stwierdził, że nie pozwoli wolontariuszom fundacji zbierać pieniędzy na terenie jego kościoła. Będzie też upominał parafian, by omijali ich szerokim łukiem. Skrytykował też "tupet" wolontariuszy, którzy szukają wsparcia u katolików, a na przystanku Woodstock ich dyskryminują.
Jerzy Owsiak zapewne ugryzłby się w język, by nie powiedzieć słów"eutanazja to dla mnie pomoc starszym w cierpieniach", gdyby wiedział, jaką burzę wywołają jego słowa. Choć szef Fundacji WOŚP swoją wypowiedź sprostował, zaznaczając, że nie jest za eutanazją, miał raczej na myśli dylematy ludzi oglądających cierpienie. Kategorycznie stwierdził też, że to jego prywatna opinia i nie należy utożsamiać jej z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy.
Wyjaśnienia Owsiaka nie każdemu przypadły do gustu. Brat Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów i proboszcz jednej z olsztyńskich parafii Marcin Radomski, w rozmowie z portalem fronda.pl bardzo krytycznie ocenia WOŚP i Jerzego Owsiaka. Zarzeka, że nie pozwoli wolontariuszom Orkiestry na zbieranie datków na terenie kościoła.
Słowa Owsiaka o eutanazji uznał za "kompromitację". Zakonnik tłumaczy, że katolik nie może wspomagać zwolenników eutanazji, "nawet jednym groszem". Zaznacza też, że pomaganie dzieciom jest szczytnym celem. Jednak w zestawieniu z poparciem dla eutanazji, w jego mniemaniu, wcale tak dobrze się nie prezentuje.
Brat Marcin Radomski nie ma zamiaru poprzestać na zakazie wstępu na teren kościoła dla wolontariuszy WOŚP. Nie może "przegonić" ich z terenów sąsiadujących z zarządzanym przez niego kościołem, więc podczas ogłoszeń duszpasterskich chce doradzić parafianom, "oczywiście uwzględniając ich wolność", by nie wspierali WOŚP. W jego przekonaniu nie tylko wierni z olsztyńskiej parafii powinni omijać wolontariuszy szerokim łukiem, ale też każdy katolik.
Zakonnikowi nie wystarczają słowa wyjaśnienia Owsiaka. Zaznaczył, że wypowiedź szefa WOŚP o eutanazji "jest w pewnym sensie opatrznościowa". Brat Radomski uważa ponadto, że Owsiak wycofał się ze swoich deklaracji tylko ze względu na pieniądze.
Brat Radomski nie ma najlepszego zdania również o Przystanku Woodstock. To, że ostatnim razem gościł na nim biskup Tadeusz Pieronek, zaproszony przez Owsiaka, jest dla kapucyna niesatysfakcjonujące. Uważa, że Owsiak powinien raczej zaprosić jego współbrata bp. Antoniego Dydycza, który powiedziałby szefowi WOŚP "parę słów prawdy".
Jeżeli ktoś chce zbierać pieniądze na terenie parafii czy kościoła, to oczywistą rzeczą jest, że musi skontaktować się z proboszczem. Musi zapytać się, czy w ogóle jest taka możliwość. Jeśli ktoś taki do mnie przyjdzie i zapyta się, czy może pod kościołem zbierać pieniądze na WOŚP, to moja odpowiedź będzie jasna: zdecydowanie nie. CZYTAJ WIĘCEJ
Marcin Radomski
kapucyn, w rozmowie z portalem fronda.pl
To jest po prostu zwyczajnie diabelskie działanie - pomagać dzieciom, aby potem dorosłych zabijać?! Przecież to jest zwyczajnie chore. CZYTAJ WIĘCEJ
Marcin Radomski
kapucyn, w rozmowie z portalem fronda.pl
Swoją drogą, trzeba mieć niezły tupet – wolontariusze WOŚP przychodzą zbierać pod kościół, a na Przystanku Woodstock ludzi z kościoła wyganiają na margines. CZYTAJ WIĘCEJ