Amerykańskie media określają nadchodzącą ofensywę jako "makabryczną". Obawy te w rozmowie z naTemat.pl podziela korespondent wojenny Mateusz Lachowski. Dziennikarz przebywający obecnie w Bachmucie wskazuje, że Rosja zaczęła już koncentrować setki tysięcy żołnierzy. Wskazał on też prawdopodobny termin masowego uderzenia.
Reklama.
Reklama.
Na początku roku amerykański ISW ocenił, że "zachodnie, ukraińskie i rosyjskie źródła wskazują, iż Rosja przygotowuje rychłą ofensywę"
Mówi się, że Władimir Putin może szykować masowy atak w rocznicę ubiegłorocznej inwazji
Najnowsze dane wskazują, że zmasowany atak rozpocznie się w ciągu maksymalnie dwóch tygodni
Jak podało "Foreign Policy", Ukraina przygotowuje się na "makabryczną rosyjską ofensywę" w Donbasie. Strona ukraińska szacuje, że Rosjanie po wrześniowej mobilizacji zebrali 300 tys. żołnierzy. Jest to więcej niż w momencie rozpoczęcia inwazji w lutym ubiegłego roku. Nowe siły mają być one skoncentrowane głównie na wschodzie Ukrainy.
– Spodziewamy się w ciągu najbliższych 10 dni nowej, ogromnej inwazji – poinformował ukraiński urzędnik wojskowy. "Według ukraińskich szacunków wojskowych Rosjama już 1800 czołgów, 3950 pojazdów opancerzonych, 2700 systemów artyleryjskich, 810 sowieckich wyrzutni rakiet oraz 400 myśliwców odrzutowców i 300 helikopterów gotowych na nową falę ataków" – można przeczytać w "FP".
Właściwa faza ofensywy rosyjskiej coraz bliżej. Lachowski dla naTemat.pl mówi o zaledwie tygodniu
O szczegóły na temat rosyjskiej ofensywy zapytaliśmy korespondenta Polsat News i współpracownika Newsweek Polska Mateusza Lachowskiego, który znajduje się obecnie w Bachmucie.
– Rosjanie zajęli kolejny fragment miasta i nieustannie atakują za rzeką Bachmutką, nie licząc się ze stratami. Ukraińcy, zamiast wycofać się z miasta, decydują się na jego dalszą obronę. Zwiększają siły w samym Bachmucie i starają się miejscami kontratakować, ale rosyjska przewaga, jeśli chodzi o ilość artylerii, utrudnia im to – opisuje aktualną sytuację.
– W rosyjskich obwodach: kurskim, briańskim, biełgorodzkim i na południu Ukrainy, w Mariupolu, Rosjanie obecnie koncentrują setki tys. żołnierzy – mówi Lachowski w rozmowie z naTemat. Reporter dodaje, że na południu – m.in. pod Mariupolem – Rosjanie mają skoncentrowanych ponad 30 tys. żołnierzy.
Wojska Putina atakują obecnie również na całej linii frontu. – Jak mówią analitycy, obecnie trwa faza wstępna, która ma zmusić Ukrainę do użycia swoich rezerw tak, aby w momencie właściwego uderzenia Ukraińcy nie mieli wystarczających sił do obrony – tłumaczy Lachowski.
– Właściwa ofensywa prawdopodobnie zacznie się w ciągu tygodnia, dwóch – prognozuje dziennikarz. W jego ocenie, Rosjanie nie uderzą jednak w jednym miejscu. – Po kilku dniach będzie można zauważyć główny kierunek rosyjskiego natarcia – dodaje.
Rosja zwiększa siły. Szef ukraińskiego MON określił datę, kiedy ma nastąpić natarcie
Przypomnijmy, że Ołeksij Reznikow jeszcze niedawno twierdził, że Rosjanie mogą rozpocząć zmasowane ataki na Ukrainę dokładnie w rocznicę wojny. Na początku stycznia, ukraiński wywiad wojskowy donosił o kolejnej mobilizacji, która miała objąć aż 500 tys. poborowych. Minister obrony Ukrainy stwierdził, że Rosja przygotowuje drugie tyle do nowej ofensywy.
Szef ukraińskiego MON uważał, że ofensywa może zostać przeprowadzona w rocznicę wybuchu wojny, 24 lutego 2023 roku, na wschodzie i południu Ukrainy. Minister stwierdził, że Rosja może "spróbować czegoś", aby "uczcić" ten dzień.