9-miesięczna dziewczynka od trzech dni walczy o życie w katowickim szpitalu. Prokuratura oskarżyła jej 31-letnią matkę o "spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu". Właśnie podano najnowsze informacje o stanie dziecka. Lekarze cały czas prowadzą walkę o życie dziewczynki.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
31-letnia kobieta wezwała pogotowie do swojego dziecka. 9-miesięczna dziewczynka trafiła do szpitala w stanie krytycznym
Matka przyznała się, że to ona doprowadziła do dramatycznej sytuacji. Prokuratura już przedstawiła jej zarzuty
Z najnowszych informacji wynika, że stan dziewczynki cały czas jest krytyczny
Matka zaczęła topić własne dziecko. "Stan wręcz krytyczny"
O sprawie donosi TVN24. Do dramatycznego zdarzenia doszło w miejscowości Tworóg na Śląsku. 14 lutego 31-letnia kobieta sama wezwała pogotowie do swojej 9-miesięcznej córeczki. Sytuacja była na tyle krytyczna, że na miejscu stawiło się Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Charakter obrażeń dziecka wskazywał na podtopienie. Poszkodowana została pilnie przetransportowana do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Od razu zabrano ją na oddział anestezjologii i intensywnej terapii.
17 lutego rzecznik GCZD Wojciech Gomułka przekazał najnowsze informacje o stanie zdrowia dziewczynki. – Od początku stan zdrowia dziecka był bardzo ciężki, wręcz krytyczny i tak jest niestety w dalszym ciągu – powiedział.
"Lekarze cały czas prowadzą walkę o życie dziecka"
– Przebywa na oddziale anestezjologii intensywnej terapii. Charakter obrażeń, które odniosła, może wskazywać na podtopienie. Nasi lekarze cały czas prowadzą walkę o życie dziecka – dodał.
Chwilę po przetransportowaniu dziewczynki do szpitala o sprawie została powiadomiona także policja i prokuratura. Okazuje się bowiem, że to właśnie matka skrzywdziła dziecko. Kobieta usłyszała zarzuty, a także przyznała się do winy. Odmówiła jednak składania wyjaśnień.
Obecnie służby zabezpieczają materiał dowody, gromadzą zeznania świadków. Przeprowadzono także oględziny mieszkania z udziałem prokuratura. Śledczy nie wykluczają także zmiany kwalifikacji czynu.