
Sąd oddalił pozew posłów Ruchu Palikota w sprawie krzyża na sali sejmowej uznając, że jego obecność w miejscu publicznym nie narusza swobody sumienia. Jednocześnie zwrócił uwagę parlamentarzystom, że są nietolerancyjni.
REKLAMA
Krzyż w Sejmie kontra Ruch Palikota. Starcie, które obserwujemy od samego początku trwającej właśnie kadencji. Posłowie Ruchu Palikota z liderem na czele uparli się, że krzyż ma z Sejmu zniknąć i już. Sprawa trafiła w końcu przed oblicze Sądu Okręgowego w Warszawie, który pozew oddalił i zwrócił pozywającym parlamentarzystom uwagę, że są nietolerancyjni.
Sędzia Alicja Fronczyk argumentowała wyrok, mówiąc, że obecność krzyża na sali plenarnej nie narusza dóbr osobistych posłów Ruchu Palikota i mogą oni z tego powodu jedynie "odczuwać dyskomfort".
Dowodem na to ma być fakt, że krzyż w Sejmie wisi od kilkunastu lat i na nikogo do tej pory nie wpływał. Sędzia zaznaczyła jednocześnie, że dopiero, gdy Ruch Palikota zdobędzie parlamentarną większość będzie można uznać, iż krzyż godzi w wolność ich sumienia. Nie obyło się także bez uszczypliwości. Sędzia trafnie zauważyła, że politycy z Ruchu Palikota sami przywołują hasła tolerancji dla mniejszości seksualnych, a brakuje im tego samego dla religii, którą wyznaje większość z Polaków.
Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota jeszcze przed ogłoszeniem wyroku tłumaczył na antenie Polskiego Radia, czego konkretnie oczekują. Twierdził, że nie chodzi jedynie o usunięcie krzyża, ale też o ustalenie faktów dotyczących tej sprawy. Posłowie Ruchu uważają bowiem, że jeśli sąd uzna, iż w polskim Sejmie krzyż może wisieć, to obok niego powinny pojawić się również symbole innych religii.
O sprawie pisał także jeden z naszych blogerów.
Choć bliżej mi do zwolenników usunięcia krzyża z sali obrad Sejmu, nie odpowiada mi styl rozmowy proponowany przez rzeczników tego rozwiązania. W taki sposób nie dojdziemy do pokojowego porozumienia, tylko do zwiększania napięć w społeczeństwie. Nie za to płacimy politykom. CZYTAJ WIĘCEJ
źródło: polskathetimes.pl

