Podczas wtorkowego wystąpienia w Warszawie prezydent USA Joe Biden zwrócił się bezpośrednio do Rosjan, deklarując, że "NATO i Zachód" nie są wrogami rosyjskich obywateli, którzy pragną żyć w pokoju. Jego słowa nie uszły uwadze rzeczniczki rosyjskiego MSZ Marii Zacharowej.
Reklama.
Reklama.
We wtorek w Arkadach Kubickiego w ogrodach Zamku Królewskiego odbyło się przemówienie prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena
Biden zwrócił się podczas niego do Rosjan, deklarując, że "NATO i Zachód nie się ich wrogami"
Do słów Bidena odniosła się na Telegramie rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa
Wystąpienie Bidena w Warszawie. Zacharowa komentuje jego słowa
Podczas wtorkowego przemówienie w ogrodach Zamku Królewskiego w Warszawie prezydent USA Joe Biden nawiązał do orędzia Władimira Putina przed rosyjską Dumą. Prezydent Rosji oskarżył w nim państwa Zachodu o sprowokowanie i podtrzymywanie wojny w Ukrainie. – To oni rozpętali wojnę, a my siłą ją powstrzymamy – przekonywał Putin.
Podczas swojego popołudniowego przemówienia w Warszawie Joe Biden w pewnym momencie zwrócił się bezpośrednio do Rosjan. – USA i Europa nie zamierzają kontrolować lub zniszczyć Rosji. Zachód nie spiskował, by zaatakować Rosję, jak to dziś mówił Putin. Miliony rosyjskich obywateli, które chcą żyć w pokoju z sąsiadami, nie są dla nas wrogami – deklarował prezydent USA.
Do tych słów amerykańskiego przywódcy odniosła się w mediach społecznościowych rzecznika rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa.
"W języku rosyjskim jest cudowne słowo 'niedrug' [nieprzyjaciel – red.]. Jest ono gorsze od wroga" – napisała Zacharowa na swoim koncie w komuniktorze Telegram.
Oficjalne przemówienie prezydenta USA w Warszawie
Prezydent Stanów Zjednoczonych odwiedził Polskę w związku z rocznicą wybuchu wojny w Ukrainie. Joe Biden wizytę w Polsce poprzedził spotkaniem z prezydentem UkrainyWołodymyrem Zełenskim w Kijowie.
Podczas swojego wystąpienia prezydent USA zadeklarował, że Putin nie złamie Zachodu. Jak dodał, "Putin nie wątpi już w siły naszej koalicji" a NATO jest bardziej zjednoczone niż kiedykolwiek wcześniej. – Będziemy trzymać się razem bez względu na wszystko – powiedział Joe Biden.
– Władimir Putin zaczął największą wojnę lądową od czasów II wojny światowej. Węgielnym zasadom pokoju groziło zawalenie. Wszyscy bali się upadku Kijowa, a ja właśnie stamtąd wróciłem i powiem wam: Kijów dumnie się trzyma, Kijów jest wolny! – dodał.
Prezydent USA podkreślił, że "inwazja Rosji poddała Ukrainę próbie". – Ta inwazja poddała próbie USA, NATO i wszystkie państwa demokratyczne. Rok później pokazaliśmy: jesteśmy mocni, zjednoczeni i nie odwrócimy wzroku! – kontynuował.
Joe Biden oficjalnie także wstawił się za białoruską opozycją oraz poparł dążenia Mołdawii do wejścia w skład Unii Europejskiej. Dziękował Polakom za wsparcie okazane Ukraińcom oraz zapewniał, że na terytorium Ukrainy wciąż powiewają niebiesko-żółte flagi. Podczas wystąpienia nie padły jednak żadne konkretne obietnice pod adresem Polski czy Ukrainy.