Jan Paweł II, który ponownie jest na ustach opinii publicznej za sprawą reportażu wyemitowanego w TVN 24 nt. jego udziału w tuszowaniu pedofilii w Kościele, wielu kojarzy się m.in. z odegraniem znaczącej roli podczas stanu wojennego w Polsce. O światopoglądzie papieża mówi się obecnie mniej. Co papież Polak myślał o antykoncepcji oraz dlaczego pisano, że "za Wojtyły Kościół narażał ludzi w Afryce na okrutną śmierć"?
Reklama.
Reklama.
Jan Paweł II miał konserwatywne poglądy na celibat w Kościele, a o antykoncepcji mówił, że to "jedna z form współczesnego niewolnictwa kobiet"
Wielokrotnie podkreślał, że ponad wszystko jest za życiem, a o śmierci człowieka może zadecydować tylko Bóg
Wyjątku nie robił dla kobiet, które doświadczyły gwałtu popełnianego w trakcie zbrodni wojennych w Bośni
Co jeszcze wiemy o światopoglądzie papieża Polaka?
Sprawa światopoglądu papieża Jana Pawła II powraca m.in. z powodu nowych informacji ujawnionych w materiale Marcina Gutowskiego w "Czarno na białym" TVN 24. Wynika z nich, że Karol Wojtyła ukrywał nadużycia seksualne innych księży na długo przed tym, zanim został papieżem.
Papież Jan Paweł II o antykoncepcji. "Forma przemocy"
Sprawa poglądów Jana Pawła II schodzi obecnie na drugi plan, a w Polsce zapamiętano go m.in. z roli odegranej przez niego podczas stanu wojennego. Co papież Polak myślał np. na temat antykoncepcji? Ta kwestia powróciła m.in. w 2018 roku, w rocznicę ogłoszonej przez Papieża Pawła VI encykliki "Humanae vitae", która dotyczyła zasad pożycia małżeńskiego.Na 50-lecie jej ogłoszenia papież Franciszek odtajnił watykańskie archiwum w tej sprawie.
Z tej okazji ks. Paweł Gałuszka, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Krakowskiej, w rozmowach z mediami przypominał, jak Karol Wojtyła odnosił się do samej encykliki. Swoje poglądy przyszły papież opisał też w "Memoriale z Krakowa" niedługo po ogłoszeniu "Humanae vitae". Wskazywał tam jednoznacznie, że jego zdaniem antykoncepcja jest "formą przemocy mężczyzny nad kobietą", a podczas jej stosowania "zanika godność".
– Karol Wojtyła jako biskup Krakowa w oficjalnym swoim nauczaniu potępiał antykoncepcję, jako postępowanie moralnie złe i niedopuszczalne. Głosił on, że małżonkowie sięgający po antykoncepcję popełniają grzech ciężki – mówił ks. Gałuszka w rozmowie z portalem idziemy.pl.
Na czym, zdaniem papieża, miała polegać wspomniana przemoc? – Wojtyła w Memoriale z Krakowa wskazuje na rzecz niezwykle ważną również dzisiaj, mianowicie że antykoncepcja jest jedną z form współczesnego niewolnictwa kobiet. On jako pierwszy właśnie tak wyraźnie o tym mówi, upomniał się o sytuację kobiety. Widział, że antykoncepcja jest formą przemocy mężczyzny nad kobietą. Jeśli pozwolimy używać środki antykoncepcyjne, zanika przestrzeń, gdzie małżonkowie są sobie równi w godności – relacjonował poglądy papieża ks. Gałuszka.
Podejście Jana Pawła II i całego ówczesnego Kościoła do antykoncepcji miało realny wpływ m.in. na życie mieszkańców Afryki. "Za Jana Pawła II [Kościół - red.] zdecydowanie zakazywał wiernym używania prezerwatyw i trzymał się tego zakazu z obsesyjnym uporem, nawet wobec chorych i pozostających w związkach małżeńskich" – pisał w swoim eseju dla "Polityki" Adam Leszczyński, autor reportażu o Afryce i AIDS.
Dla lokalnych społeczności zdanie księży w tej kwestii było bardzo ważne: do tego stopnia, że – jak wskazywał Leszczyński – niektórzy uważali użycie prezerwatywy za większy grzech niż np. seks z prostytutką. Jednocześnie chorymi na AIDS i zarażonymi wirusem HIV w Afryce opiekowali się m.in. właśnie katoliccy księża i siostry zakonne, a Kościół miał na tym polu duże zasługi. Tym bardziej poglądy Kościoła w tej kwestii były wytykane przez część krytyków i obserwatorów życia publicznego.
Katarzyna Jaremko w swoim tekście w "Krytyce Politycznej" (jego tytuł to: "Za Wojtyły Kościół narażał ludzi w Afryce na okrutną śmierć") przypomniała, że w czasie gdy w krajach afrykańskich epidemia rozprzestrzeniała się coraz bardziej, a lekarstwa na AIDS nie były dostępne, chorzy chodzili po pomoc m.in. do szamanów i właśnie do księży. Ale od nich słyszeli np. mity na temat antykoncepcji.
Kościół uparcie twierdził, że najlepszą drogą na zapobieżenie zakażeniu HIV jest seksualna wstrzemięźliwość. Tej zasady, jak przypomina autorka tekstu, trzymano się z "obsesyjnym uporem" i to "nawet wobec chorych i pozostających w związkach małżeńskich". Co więcej, Światowa Organizacja Zdrowia musiała potępić jeden z rozpowszechnianych przez Kościół poglądów, jakoby – ze względu na "mikroskopijne dziurki" w prezerwatywach – ich użycie i tak nie chroniło przed zakażeniem się AIDS.
Narrację Jana Pawła II kontynuował później Benedykt XVI. Do historii przeszła jego wypowiedź, gdy w 2009 roku - w samolocie lecącym do Kamerunu - o AIDS powiedział dziennikarzom: - To jest tragedia , której nie można przezwyciężyć tylko pieniędzmi, nie można pokonać dystrybucją prezerwatyw, które wręcz zwiększają problemy.
"To wystarczyło, by wszystko inne, co miał powiedzieć przez tydzień pobytu w Afryce, zeszło na drugi plan. Oto potwierdziła się znana od dawna prawda, według której swoim bezdusznym zakazem stosowania kondomów Kościół katolicki współuczestniczy w rzezi dokonywanej w Afryce przez zarazę AIDS" - pisał w 2009 roku Dariusz Rosiak na łamach "Rzeczpospolitej".
Aborcja i eutanazja a poglądy Jana Pawła II
Z kolei w encyklice "Evangelium Vitae" ("Ewangelia życia" z 1995 roku Jan Paweł II powtórzył sformułowaną przez Pawła VI w encyklice "Humanae Vitae" tezę o tym, że ludzkie życie jest nienaruszalne. Był nie tylko przeciwko morderstwom, karze śmierci, aktom przemocy, aborcji, przymusowym deportacjom czy eutanazji. W sprawie tej ostatniej papież podkreślał, że decyzja o śmierci człowieka zawsze może należeć "jedynie do Boga".
Czy sprzeciw papieża wobec przemocy obejmował wszystkie dziedziny życia? Niekoniecznie, jeśli spojrzeć na jego stanowisko przeciwko aborcji, a zwłaszcza na jeden z jego aspektów: Jan Paweł II niezależnie od tego, czy kobieta w ciąży padła ofiarą zbrodni wojennej, czy też nie. Dobrze pokazuje to sprawa Bośniaczek, które podczas wojny w swoim kraju doświadczyły brutalnych gwałtów.
Jak opisywaliśmy w naTemat.pl, łącznie podczas wojny w Bośni zgwałconych zostało nawet 50 tys. kobiet i dziewczynek: były porywane i wywożone do obozów, torturowane i zmuszane do rodzenia dzieci Serbów. Jan Paweł II pisał w tej sprawie do arcybiskupa Sarajewa: w liście przekonywał, że straumatyzowane kobiety powinny urodzić dzieci z gwałtu, bo – jak wskazywał – "mające się narodzić dziecko nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to, co się wydarzyło".
Jan Paweł II miał konserwatywne podejście wobec celibatu w Kościele: był za nie krytykowany między innymi przez Hansa Künga, szwajcarskiego profesora teologii. Twierdził on, że to właśnie za sprawą konserwatywnego podejścia Kościoła do celibatu wielu duchownych odchodzi z kapłaństwa.
Papież w sprawie celibatu powoływał się oczywiście na tradycyjne nauczanie Kościoła, w tym na encyklikę Sacerdotalis caelibatus Pawła VI i na ustalenia z dokumenty Synodu Biskupów z 1971 roku. Celibat nazywał "drogocennym darem dla Kościoła". Chciał też, by celibat był "ostrzegany jako pozytywna wartość wzbogacająca kapłaństwo".
To pogląd nieco odmienny od tego zaprezentowanego w ostatnich dniach przez papieża Franciszka. Obecny papież w rozmowie z argentyńskim dziennikiem podkreślił ostatnio, że celibat w Kościele zachodnim to coś tymczasowego. – Celibat nie jest wieczny jak święcenia kapłańskie. Celibat natomiast jest dyscypliną – powiedział.
Pytany, czy celibat mógłby zostać w przyszłości zrewidowany, odparł, że mogłoby się tak stać. Franciszek wypowiedział się w kwestii celibatu już w 2019 roku: podczas lotu do Panamy z Rzymu papież powiedział dziennikarzom, że wierzy w celibat, ale tą kwestią należy się jeszcze zająć.