W kolejnych dzielnicach Moskwy rozpoczęto instalację systemów obrony przeciwlotniczej. Są to dokładnie systemy przeciwrakietowe ziemia-powietrze S-400. Przy okazji wokół rosyjskiej stolicy trwa karczowanie lasów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak podaje portal The Insider, w szczególności doszło do wycinki drzew w parku na wyspie Losiny, na polach Akademii Rolniczej im. Timiriazewie i w strefie bezpieczeństwa muzeum rezerwatu Kołomenskoje.
W Moskwie wycinają drzewa i przygotowują się do ataku
Portal podkreśla, że już na początku tego roku okazało się, że w rezerwacie przyrody na wyspie Losiny ustawiono system obrony przeciwpowietrznej S-400.
Taki ruch władz oburzył okolicznych mieszkańców i ekologów, ale w odpowiedzi na ich apel władze lokalne odpowiedziały tylko, że celem budowy obiektów wojskowych jest "zapewnienie bezpieczeństwa narodowego i obrony Federacji Rosyjskiej".
Duży obszar leśny nad brzegiem rzeki Moskwy został zniszczony tuż naprzeciwko dworu Kołomenskoje w mikroregionie Kuryanowo. To właśnie tutaj ekosystem ucierpiał najbardziej.
Obecnie na tym terenie trwają prace na potrzeby rosyjskiego Ministerstwa Obrony, który ma zająć pięć hektarów. W odpowiedzi na skargi mieszkańców rosyjska Duma Państwowa stwierdziła, że znajdzie się tam m.in. "strefa przemysłowa i oczyszczalnia ścieków."
Co ważne, w związku z bliskością budowy na tak dużą skalę, aktywiści obawiają się o zachowanie rezerwatu Kołomienskoje i cerkwi Wniebowstąpienia Pańskiego, która jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Zabytek może stracić swój status z powodu nagłej zmiany w otaczającym go krajobrazie. W Kołomenskoje sprzęt wojskowy będzie znajdował się zarówno na chronionym terytorium przyrodniczym, jak i na terytorium dziedzictwa kulturowego.
Wcześniej w styczniu systemy obrony powietrznej zauważono w Nowo-Ogariowie w pobliżu rezydencji prezydenta Władimira Putina, na dachu budynku rosyjskiego Ministerstwa Obrony oraz na dachu centrum biurowego w pobliżu Kremla.
Putin ma martwić się wyciekiem informacji, a Rosjanie giną na froncie
Dodajmy jeszcze, jeśli chodzi o rezydencję prezydenta Rosji, to na początku marca w zachodnich mediach pojawiły się doniesienia, że Władimir Putin i długoletnia kochanka Alina Kabajewa ukrywają się w swojej tajnej rezydencji pod Moskwą. Znawcy Kremla twierdzą, że 70-letni rosyjski przywódca jest "wściekły" z powodu wycieku informacji.
Co więcej, Putin miał powiedzieć, że ma 100-procentowe informacje, że wyciek pochodzi z kręgu przyjaciół Kabajewej. Prezydent Rosji obwinił też rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa, ponieważ "nie dochowali tajemnicy poważniejszej niż tajemnica państwowa".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.