Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka Fot. NATALIA KOLESNIKOVA / AFP / East News
Reklama.
  • Alaksandr Łukaszenka oznajmił w środę, że "Polska chce walczyć z Rosją i Białorusią"
  • Powiedział, że nasz kraj jest "totalitarny" i po raz kolejny nazwał nas "hieną Europy"
  • Dodał, że będzie też rozmawiał z Władimirem Putinem o tym, jak "ustawić Polskę na swoim miejscu"
  • Alaksandr Łukaszenka odwiedził w środę Chatyń. To dawna wieś na Białorusi w obwodzie mińskim, która obecnie jest miejscem pamięci w hołdzie poległym mieszkańcom podczas pacyfikacji niemieckich w latach 1941-1944. Znajduje się tam także kompleks monumentalnych pomników poświęconych zamordowanym.

    Łukaszenka przyjechał do Chatynia w związku z 80. rocznicą mordu dokonanego na miejscowej ludności przez hitlerowskie Niemcy, jednak w przemówieniu skupił się m.in. na wojnie w Ukrainie. Łukaszenka ostrzegał Zachód w sprawie planów przekazania Ukraińcom pocisków z wykorzystaniem zubożonego uranu.

    Taką broń zamierza przekazać naszym wschodnim sąsiadom Wielka Brytania i – jak informowaliśmy w naTemat – na tę deklarację od razu zareagował Władimir Putin. Rosyjski dyktator stwierdził, że w takiej sytuacji "Rosja będzie zmuszona odpowiedzieć". W podobnym tonie mówił jego odpowiednik z Białorusi.

    Łukaszenka: Omówimy z Putinem, jak ustawić Polskę

    Łukaszenka stwierdził, że jeśli Ukraina dostanie te pociski, "Rosja przekaże Białorusi broń z "prawdziwym uranem'". Po chwili dodał też, że "zachęcanie do eskalacji działań wojennych w Ukrainie nie jest dobrym pomysłem".

    Prezydent Białorusi nie mógł się także powstrzymać i po raz kolejny skierował groźby pod adresem Polski. Na początek stwierdził, że w naszym kraju panuje totalitaryzm. Zapowiedział też, że o Polsce będzie rozmawiał z Putinem.

    Amerykanie w Polsce siedzieli. Nie ma tam suwerenności ani niezależności. Nie ma wolnych wyborów. Polacy nie są głupi, ale kto ich słucha? Państwo jest tak totalitarne, że nie rozwinie się dalej – stwierdził Alaksandr Łukaszenka.

    Przekonywał ponadto, że w krajach sąsiadujących z Białorusią "dojrzewa współczesny neonazim". Zasugerował też, że Polska chce walczyć z Rosją. – Czytajcie to tak, że zaczną zaraz z nami – powiedział.

    I dodał: – Pierwszą kwestią, którą omówimy z Putinem, będzie to, jak Polskę ustawimy na swoim miejscu. To jest hiena Europy. Oni szykują się do walki z nami, a niech tylko spróbują.

    Prezydent Białorusi grozi Polsce

    To nie pierwszy raz, kiedy Łukaszenka i jego reżim kłamią, mówiąc, że Polska przygotowuje się do wojny z Białorusią. I również nie pierwszy raz, kiedy białoruski dyktator nazywa nasz kraj "hieną Europy".

    To stwierdzenie z ust Łukaszenki padło w połowie lutego tego roku podczas spotkania z krajowymi i zagranicznymi dziennikarzami w Pałacu Niepodległości w Mińsku.

    Jak wtedy mówił, wiele państw Zachodu, w tym Stany Zjednoczone, nie są zainteresowane zakończeniem wojny. Polskę z kolei nazwał "hieną Europy", ponieważ – w jego mniemaniu – nasz kraj odgrywa najbardziej aktywną rolę w eskalacji wojny w Ukrainie.