Marcelina Zawadzka przez wiele lat pracowała w modelingu. Choć mogłoby się wydawać, że to praca lekka, łatwa i przyjemna, to niestety wiążę się ona z wieloma wyrzeczeniami. Wielokrotnie zmuszona była słuchać negatywnych opinii na temat swojego wyglądu, przez co nie potrafiła się z niego cieszyć. W najnowszym wywiadzie dla "Faktu" zdradziła, co było jej największym kompleksem.
Marcelina Zawadzka
W akceptacji swojego ciała Zawadzkiej z pewnością pomógł jej ukochany. Maxa Gloecknera modelka uważa za miłość swojego życia.
Kariera i życie prywatne Marceliny Zawadzkiej
W 2015 roku Zawadzkaq nawiązała współpracę z Telewizją Polską. Prowadziła takie programy jak "Pytanie na śniadanie", "Lajk" czy "The Voice of Poland". Wzięła także udział w "Tańcu z gwiazdami" i "Dance Dance Dance". Potem po głośniej aferze z oszustwami podatkowymi celebrytka odeszła z telewizji. Jednak nie na długo. Teraz można ją zobaczyć w roli gospodyni nowej produkcji Polsatu pt. "Farma".
Karierę Marceliny Zawadzkiej na bieżąco śledzą jej fani. Profil modelki na Instagramie obecnie obserwuje ponad 645 tys. użytkowników, z którymi pozostaje w nieustannym kontakcie. Pomimo tego nie należy do grona osób, które chętnie dzielą się kadrami ze swojego życia prywatnego. Jakiś czas temu zrobiła wyjątek i otworzyła się przed fanami. Celebrytka opublikowała zdjęcie ze swoim ukochanym, ujawniając tym samym, kto jest jej nowym wybrankiem.
"Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Chłopaka. W szczególności dla tego jedynego, najważniejszego i ulubionego. Cieszę się, że spotkałam Cię na mojej drodze" – napisała w opisie do serii zdjęć z Maxem Gloecknerem.
Partner Zawadzkiej jest niemieckim influencerem i przedsiębiorcą. Prowadzi firmę dystrybuującą urządzenia mobilne. Spełnia się także w roli dyrektora zarządzającego przedsiębiorstwem, które zajmuje się rynkiem nieruchomości w Tajlandii.
Zobacz także