nt_logo

"Ma raka z przerzutami". Była partnerka wydała oświadczenie ws. Tomasza Komendy

Alan Wysocki

30 marca 2023, 10:44 · 3 minuty czytania
Tomasz Komenda od kilku dni znowu jest w centrum uwagi. Anna Walter przedstawiła zaskakujące oświadczenie dotyczące rozpadu ich relacji. Kobieta mówi o przemocy, interwencji policji, narkotykach oraz unikaniu kontaktu z synem, Filipem. Napisała także, że niesłusznie skazany mężczyzna powiedział przed sądem, że cierpi na nowotwór z przerzutami. Nie wiadomo, czy relacja kobiety jest prawdziwa. Komenda nie odniósł się publicznie do tych informacji.


"Ma raka z przerzutami". Była partnerka wydała oświadczenie ws. Tomasza Komendy

Alan Wysocki
30 marca 2023, 10:44 • 1 minuta czytania
Tomasz Komenda od kilku dni znowu jest w centrum uwagi. Anna Walter przedstawiła zaskakujące oświadczenie dotyczące rozpadu ich relacji. Kobieta mówi o przemocy, interwencji policji, narkotykach oraz unikaniu kontaktu z synem, Filipem. Napisała także, że niesłusznie skazany mężczyzna powiedział przed sądem, że cierpi na nowotwór z przerzutami. Nie wiadomo, czy relacja kobiety jest prawdziwa. Komenda nie odniósł się publicznie do tych informacji.
Na co choruje Tomasz Komenda? Anna Walter mówi o nowotworze z przerzutami. Fot. Jacek Dominski/REPORTER
  • Anna Walter opublikowała oświadczenie o kulisach związku i rozstania z Tomaszem Komendą
  • W oświadczeniu napisała, że Komenda twierdzi, że zmaga się z nowotworem. Jak napisała, rak dał przerzuty, a jej były partner "nie ma szans"
  • "Nie chciałam mu niszczyć ostatnich dni życia, prosiłam go i błagałam tysiąc razy, żebyśmy się polubownie dogadali" – czytamy

Tomasz Komenda ma raka? "Nowotwór z przerzutami i brak szans"

Najpierw wywiad dla "Super Expressu", a później oświadczenie dla mediów. Anna Walter poruszyła tyle wątków dotyczących relacji z Tomaszem Komendą, że wielu umknął jeden z bardziej szokujących fragmentów.

W toku sprawy o alimenty oraz zgłaszania na policję nękania Komenda miał ujawnić, że cierpi na nowotwór. Jego choroba miała być powodem, dla którego Walter wycofała zgłoszenie w związku z domniemanymi groźbami uprowadzenia małego Filipa.

Odpowiednie dokumenty świadczące o raku miał zaś przedstawić w sądzie. "Złożyłam zawiadomienie na policję, bo groził uprowadzeniem dziecka, które jednak w późniejszym czasie wycofałam ze względu na poważną chorobę Tomka" – napisała.

"W sądzie przedstawił, że ma nowotwór z przerzutami i brak szans. Nie chciałam mu niszczyć ostatnich dni życia, prosiłam go i błagałam tysiąc razy, żebyśmy się polubownie dogadali" – dodała.

Komentowania sprawy odmówili bracia Collins, którzy od samego początku wspierali najpierw Tomasza Komendę, a później Annę Walter. – Tak jak zapowiadaliśmy kiedyś, nie chcemy wypowiadać się publicznie na temat spraw Tomasza Komendy dotyczących jego życia osobistego i możemy tylko liczyć, że wszystko się ułoży – powiedzieli w rozmowie z "Faktem".

Od początku medialnej afery Tomasz Komenda nie odniósł się do doniesień o nowotworze. Wskazał jedynie, że odwoła się od decyzji sądu, który nakazał płacenie 4,5 tys. zł alimentów na syna. Według niego to zbyt duża kwota.

Czytaj także: https://natemat.pl/478883,ile-odszkodowania-dostal-komenda-nieslusznie-skazany-nie-placil-na-syna

Anna Walter i Tomasz Komenda – szokujące oświadczenie o niesłusznie skazanym

Po 18 latach spędzonych w więzieniu Tomasz komenda otrzymał 12 mln zł zadośćuczynienia, a także zaręczył się z Anną Walter. Para doczekała się też dziecka. W 2022 roku media poinformowały o ich rozstaniu.

Dopiero teraz Walter przerwała milczenie i opisała wstrząsające kulisy relacji. Komenda miał nawet odciąć się od matki, która w trakcie procesu stała za nim murem. "Tomek nie ma nawet teraz kontaktu z własną mamą, pomimo że ona wiele razy starała się z nim rozmawiać" – przekazała kobieta.

Kolejne zarzuty dotyczą przemocy, agresji, ale również "wydawania pieniędzy na narkotyki" i "zwlekania z płaceniem na dziecko". Walter napisała, że "Tomek wydawał pieniądze na narkotyki" w czasie, gdy "jego syn mieszkał w mieszkaniu obrośniętym grzybem".

Mama Filipa wyjaśniła, że nie chciała upubliczniać tych wrażliwych kwestii, jednak zmieniła zdanie po fali oskarżeń o interesowaniu się tylko i wyłącznie pieniędzmi niesłusznie skazanego mężczyzny.

Jak wyglądała walka Komendy o odszkodowanie?

W 2004 roku Komenda został niesłusznie skazany przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu na 25 lat więzienia za rzekome zgwałcenie i zabójstwo 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej w Miłoszycach. W marcu 2018 roku mężczyzna został warunkowo zwolniony z odbywania kary i po 18 latach wyszedł na wolność. Dwa miesiące później jego niewinność i niesłuszne skazanie potwierdził Sąd Najwyższy.

Komenda po wyjściu z więzienia rozpoczął współpracę z prawnikami. W kwietniu 2019 roku złożył wniosek o odszkodowanie za niesłuszne skazanie w wysokości 18 mln zł i 812 tys. zł zadośćuczynienia.

Ostatecznie w lutym 2021 roku Sąd Okręgowy w Opolu orzekł, że Komenda otrzyma od Skarbu Państwa odszkodowanie i zadośćuczynienie w łącznej kwocie 12 mln 811 tys. zł. Komenda nie odwoływał się od wyroku sądu.

"Pan Tomasz Komenda chce wreszcie zacząć nowy etap w swoim życiu. Urodził mu się syn i chce się poświęcić rodzinie, a nie chodzić po sądach i prokuraturach. Tym bardziej że sprawa trafiłaby do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który skazał go poprzednio na 25 lat pozbawienia wolności. Nie jest psychicznie w stanie tego wytrzymać" – mówił wówczas w rozmowie z Polską Agencją Prasową adwokat Komendy, mec. Zbigniew Ćwiąkalski.