– PO nie reprezentuje środowisk inteligenckich ani jakiejś wyższej klasy. To bardzo prostackie środowisko i trzeba na nich patrzeć jak na prostaków – stwierdziła Joanna Lichocka w Polskim Radiu. Znamienne jest, że takie słowa padły z ust posłanki PiS, która zasłynęła pokazaniem środkowego palca w Sejmie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Joanna Lichocka nie zdawała sobie chyba sprawy, że wypowiadając te słowa, obraziła nie tylko polityków Platformy Obywatelskiej czy szerzej – Koalicji Obywatelskiej, ale także wyborców tego ugrupowania (według sondaży od 25 do ok. 30 proc.).
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości obraziła więc także Polaków, którzy co miesiąc zrzucają się na jej uposażenie poselskie. Jej słowa padły w piątek w Polskim Radiu. Joanna Lichocka postanowiła skomentować kondycję polskiej sceny politycznej i medialnej, a zwłaszcza PO, która jest największą partią opozycyjną.
Z jej strony nie zabrakło krytyki, stwierdziła też, że partia Donalda Tuska jest "antydemokratyczna".
– Nie dajcie się państwo zwieść, gdy oni mówią "opozycja demokratyczna". To jest partia, która swoimi wartościami wyrasta z PRL i naprawdę ich stosunek do mediów jest peerelowski, jest komunistyczny, postkomunistyczny. Zresztą pamiętamy, jak rządzili – wtedy wszystkie telewizje mówiły jednym głosem – przekonywała.
Joanna Lichocka: Na środowisko PO trzeba patrzeć jak na prostaków
W dalszej części swojego wywodu Lichocka oznajmiła, że PO "to bardzo prostackie środowisko". – To są standardy postkomunistyczne, to są standardy posttotalitarne, ale także standardy, jakby to powiedzieć, żeby nie powiedzieć niegrzecznie... – rozpoczęła kolejny wątek wypowiedzi, po czym dodała:
Prowadząca audycję nie zareagowała, a wcześniej podkreślała z kolei, że niektóre materiały dziennikarskie są "zmanipulowane". Co również ciekawe, przed wypowiedzeniem słów o "prostackim środowisku" Lichocka stwierdziła, że niezależne media i politycy opozycji ustawiają polityków PiS i jej wyborców jako "gorszą część elektoratu i życia politycznego".
Internauci przypominają Lichockiej słynny gest w Sejmie
W obronie Lichockiej stanęła m.in. Małgorzata Jacyna-Witt, kontrowersyjna radna ze Szczecina. "Posłanka Joanna Lichocka ma rację. Faryzeusze i hipokryci wywyższają się ponad innymi, udając świętych. Judasz to Judasz. Nie ma co akceptować obłudy i nadstawiać drugiego policzka" – stwierdziła.
A co na to opozycja? "Pamiętaj Polaku! Nie głosujesz na PiS, popierasz PO i wyznajesz wolnościowe wartości – jesteś prostakiem. Tak twierdzi Pani Poseł Joanna 'środkowy palec' Lichocka" – skomentował na Twitterze poseł Platformy Arkadiusz Myrcha.
W komentarzach można też znaleźć zdjęcia i filmiki, na których widać, jak posłanka PiS pokazuje w Sejmie środkowy palec.
Przypomnijmy, że chodzi o wydarzenia z lutego 2020 roku. Po sejmowym głosowaniu ws. pieniędzy dla TVP posłanka PiS pokazała środkowy palec. Później tłumaczyła, że to nie był wulgarny gest, a jedynie przecierała sobie oko.
PO, wbrew pozorom, nie reprezentuje środowisk inteligenckich, ani nie reprezentuje jakiejś wyższej klasy. To jest bardzo prostackie środowisko, proszę państwa, i naprawdę trzeba na nich patrzeć jak na prostaków.
Jonna Lichocka
posłanka PiS
Jest opowiadanie bzdurne, że wyborcy Prawa i Sprawiedliwości są rzekomo przegranymi i źle wykształconymi frustratami. Ja się śmieję, bo mam mnóstwo znajomych, którzy głosują na PiS i wszyscy należą do warszawskiej inteligencji.