Nad ranem doszło do strzelaniny w samym centrum Louisville, w USA. Napastnik wparował do Old National Bank i otworzył ogień. Sprawca zginął na miejscu zdarzenia. Wcześniej zabił pięć osób i ranił sześć innych. Do szpitala trafił jeden z interweniujących funkcjonariuszy departamentu policji w Kentucky.
Reklama.
Reklama.
W Old National Bank, w Louisville (Kentucky) doszło do strzelaniny, w wyniku której zginęło pięć osób, a sześć innych walczy o zdrowie i życie w szpitalu
Napastnik zginął w trakcie interwencji służb. Trwa wyjaśnianie okoliczności śmierci mężczyzny. Na miejscu pracują także agenci FBI
O sprawie poinformowano Joe Bidena. Pod siedzibą ONB konferencję zorganizował burmistrz Kentucky Andy Beshear
Do zdarzenia doszło nad ranem o godzinie 8:30 czasu lokalnego, czyli o 14:30 czasu polskiego. Napastnik wszedł do Old National Bank w centrum Louisville i otworzył ogień do pracowników instytucji.
Na ten moment wiadomo jedynie, że sprawca został "zneutralizowany". Służby zareagowały po chwili od wpłynięcia zawiadomienia, udaremniając napad. Niestety, mężczyzna zdążył zabić pięć osób, a sześć ranić.
Wszystkie okoliczności i przyczyny śmierci sprawcy tragedii muszą zostać dokładnie zbadane. Do działań zaangażowano także agentów FBI, którzy będą wyjaśniać sprawę.
Sprawa jest na tyle poważna, że komunikat wydał Biały Dom. Administracja Joe Bidena przekazała, że prezydent USA został poinformowany o tragedii w Louisville. Swój przyjazd na miejsce zapowiedział gubernator stanu Andy Beshear.
Gubernator zwołał specjalną konferencję prasową. – Zacznę od podziękowania dla służb, które stawiły się na miejscu w ciągu minut od przyjęcia zgłoszenia. Nie ma żadnych wątpliwości, że dzięki ich pracy udało się uratować życie ludzi – powiedział.
Beshear podkreślił, że jeden z funkcjonariuszy policji trafił na oddział chirurgiczny z raną postrzałową. – To okropne. Mam bliskiego przyjaciela, który zginął w tej strzelaninie. Druga bliska mi osoba jest ranna w szpitalu. Mam nadzieję, że przez to przejdzie – dodał.