Nie zabiega o chwałę, nie przyjaźni się z politykami. Kiedy odziedziczył milion dolarów, oddał go ukraińskiej armii. Jest nazywany "Żelaznym Generałem", ale lubi oglądać zdjęcia kotów. Kim jest generał Wałerij Załużny, naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, który ma być skonfliktowany z prezydentem Zełenskim?
Reklama.
Reklama.
Walerij Załużny pochodzi z żołnierskiej rodziny
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyznaczył generała Wałerija Załużnego na naczelnego dowódcę Sił Zbrojnych Ukrainy w lipcu 2021 roku, kiedy to było wiadomo, że w 2022 roku Federacja Rosyjska zamierza zaatakować Ukrainę. Ta nominacja nie była dziełem przypadku.
Wałerij Załużny urodził się w 8 lipca 1973 w Nowogrodzie Wołyńskim w zachodniej Ukrainie. Na świat przyszedł jako syn żołnierza Fiodora. Wychował się w koszarach, gdzie codziennie obserwował żołnierską dyscyplinę i marzył o tym, by pewnego dnia przyodziać ukraiński mundur. Nikt nie spodziewał się jednak, że mały Wałerij zostanie dowódcą.
Po ukończeniu szkoły podstawowej Załużny złożył podanie do technikum maszynowego, co było ogromnym rozczarowaniem dla jego rodziców, którzy chcieli, by kontynuował rodzinną tradycję i służył w armii. Kiedy wizja jego wojskowej kariery zaczęła się oddalać, Załużny zaskoczył wszystkich i złożył podanie na studia w Akademii Wojskowej w Odessie, które 5 lat później ukończył z wyróżnieniem.
W 2007 roku Wałerij Załużny do swojego CV dołożył kolejny tytuł – został absolwentem prestiżowej Akademii Obrony Ukrainy, a w 2014 roku ukończył studia wojskowe na Uniwersytecie Obrony Narodowej im. Iwana Czerniachowskiego w Kijowie. Kilka miesięcy później wspierał pomarańczową rewolucję, która zakończyła rządy prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza.
Doświadczenie zdobywał podczas walk w Donbasie
Kiedy w kwietniu 2014 roku rozpoczął się konflikt zbrojny z prorosyjskimi separatystami w Donbasie, a wschodnią Ukrainę zaatakowały tzw. zielone ludziki, Załużnego przeniesiono do Debalcewa, gdzie przewodził sektorem C – to tam dotyczyły się najkrwawsze walki podczas wojny w Donbasie.
– Raz się martwiłem, ale tylko raz, w 2014 roku, kiedy po raz pierwszy otrzymałem karabin maszynowy, kamizelkę kuloodporną i poszedłem na wojnę. Wtedy była troska, a potem wykonywanie pracy – mówił po latach w jednym z wywiadów.
Załużny dobrze spisał się na wojnie. W 2019 roku mianowano go szefem stacjonującego w Czernichowie Dowództwa Operacyjnego Północ, a w 2020 roku dowodził już całym ukraińskim wojskiem.
Doświadczenie zdobyte na wojnie dało mu nie tylko umiejętności bojowe, ale również świeży ogląd na ukraińską armię: pełną przestarzałego sprzętu, sowieckich procedur, "naburmuszonych generałów". Załużny, gdy objął dowodzenie, postanowił ją zreformować, co mu się udało.
Generał Załużny cieszy się ogromnym szacunkiem
– Osiągnęliśmy pewien poziom, żeby być cywilizowaną armią, udało się uprościć procedury, pozbyć się wszystkiego, co sowieckie, co krępuje nam ręce i nogi – mówił w 2021 roku gen. Załużny. Słowa te padły podczas posiedzenia szefów sztabu NATO, na które go zaproszono, mimo że Ukraina nie była krajem członkowskim.
– Wałerij Załużny cieszy się dużym uznaniem na Zachodzie ze względu na to, jak prowadzi wojnę. Jest postrzegany jako człowiek zdolny, skuteczny, na bieżąco wyciągający wnioski z sytuacji – mówił w rozmowie z Onetemgen. Bogusław Pacek, doradca ukraińskich dowódców.
Przypomnijmy, że jedną z pierwszych decyzji gen. Załużnego po rosyjskim ataku na Ukrainę było pozwolenie żołnierzom na otwarcie ognia, mimo oczekującej zgody kierownictwa. W ten sposób Załużny nie tylko uniknął biurokracji, ale przede wszystkim ocalił życia walczących żołnierzy, bo jak sam wielokrotnie podkreślał, to one są dla niego najważniejsze.
24 lutego 2022 roku, kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, rosyjskie wojska próbowały przejąć południowe i wschodnie tereny kraju, a także Kijów. Nie udało się to dzięki taktycznym operacjom prowadzonym przez gen. Załużnego. Był to niewątpliwie jeden z największych sukcesów ukraińskiej armii, którego ojcem był właśnie Wałerij.
Kiedy dostał milion dolarów, oddał go armii
Wałerij Załużny otrzymał w spadku po Amerykaninie ukraińskiego pochodzenia Hryhoriju Stepantsu spadek w wysokości miliona dolarów. W styczniu 2023 roku gen. Załużny przekazał całą kwotę Siłom Zbrojnym Ukrainy, co potwierdziło biuro prasowe ukraińskiej armii.
"Generał Załużny wpłacił tę kwotę w całości na specjalne konto Narodowego Banku Ukrainy w celu gromadzenia środków na potrzeby armii, co zostało potwierdzone komunikatem SWIFT banku z dnia 5 stycznia 2023 r.” – wyjaśniają na Twitterze rzecznicy ukraińskiego wojska.
"Całe życie oddałem wojsku. I nie miałem wątpliwości, co mam zrobić ze spadkiem. Ostatnią wolą pana Hryhorija było najwyraźniej wspieranie w mojej osobie armii ukraińskiej. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy pomagają Siłom Zbrojnym Ukrainy. Jestem wdzięczny mojej rodzinie za zrozumienie” - napisał w oświadczeniu gen. Załużny.
Podobno gen. Załużny jest skonfliktowany z Zełenskim
Od czasu aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku Wałerij Załużny zaczął w wojsku szybko awansować, jednak tytuł generała, czyli ostatnią czwartą gwiazdą, dostał od prezydenta Wołodymyra Zełenskiego dopiero po wybuchu wojny 24 lutego 2022 roku.
Generał ma cieszyć się ogromnym szacunkiem żołnierzy, z którymi niejednokrotnie walczył w ramię w ramię. Według rozmówców Onetu tak samo traktuje szeregowych, jak i wojskowych z kilkoma gwiazdkami. Na jego cześć powstały nawet piosenki.
Ostatnio pojawiły się jednak doniesienia, jakoby gen. Załużny był skonfliktowany z prezydentem Zełeńskim. Wszystko przez wyciek tajnych dokumentów Pentagonu, z których wynika, że przywódcy mają mieć napięte relacje.
W dokumentach zawarta jest także informacja o możliwości zmiany przywództwa w Ukrainie. Dziennik nie podał jednak wprost, czy ewentualna zmiana przywództwa dotyczy władz politycznych, czy wojskowych.
Jak traktować te doniesienia? Alan Wysocki zapytał o to Jerzego Marka Nowakowskiego, podsekretarza stanu w KPRM w latach 1996-2001 oraz byłego ambasadora Polski na Łotwie i w Armenii. Szczegóły dostępne poniżej.
Jestem lingwistką, zoopsychologiem, behawiorystką i trenerką psów. Na łamach portalu naTemat doradzam, jak mądrze wychowywać czworonogi i bronię praw zwierząt. Poruszam też inne tematy, które są dla mnie ważne.