Za 18 lat piekła Tomasz Komenda otrzymał prawie 13 mln zł odszkodowania. Pierwszy milion miał wypłacić już następnego dnia po otrzymaniu przelewu. Środki zaniósł do mamy, Teresy Klemańskiej. Internauci mówią o konsekwencjach ze strony urzędu skarbowego. – Wypłacenie pieniędzy w banku samo w sobie jest dokumentowane właśnie przez sam bank – powiedział Plejadzie mecenas Mariusz Stankiewicz.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tomasz Komenda przekazał mamie milion złotych z odszkodowania otrzymanego za 18 lat niesłusznego pobytu w więzieniu. Darowiznę przekazał w formie gotówki
Internauci wywołali medialne zamieszanie, zastanawiając się, czy sprawa nie wywoła zaangażowania urzędu skarbowego
– Wypłacenie pieniędzy w banku samo w sobie jest dokumentowane właśnie przez sam bank – powiedział Plejadzie mecenas Mariusz Stankiewicz
Część odszkodowania Tomasz Komenda oddał Teresie Klemańskiej
Jak pisaliśmy w naTemat, Tomasz Komenda tuż po otrzymaniu odszkodowania, miał przekazać milion złotych w gotówce swojej mamie. Ustalenia "Polityki" wywołały lawinę pytań ze strony internautów, którzy obawiają się, że 45-latek powinien udokumentować darowiznę i przekazać ją w formie przelewu.
W dyskusjach zastanawiają się, czy teraz Tomasza Komendy lub Teresy Klemańskiej nie zacznie "prześladować" urząd skarbowy. Plejada postanowiła zapytać o to mecenasa Mariusza Stankiewicza z kancelarii Stępień&Stankiewicz.
Ekspert wyjaśnił, że darowizna na rzecz matki jest zwolniona z opodatkowania, ale powinna zostać zgłoszona do urzędu w terminie 6 miesięcy od momentu przekazania pieniędzy. W przeciwnym wypadku zwolnienie z opodatkowania przestaje obowiązywać.
– Po drugie to uprawnia fiskusa do zastosowania wobec obdarowanego podatnika 20 proc. stawki podatku od kwoty, którą otrzymał tytułem darowizny – ostrzega w rozmowie z Plejadą Stankiewicz.
"Tomasza Komendy nie mogą spotkać żadne konsekwencje"
Mecenas podkreślił jednak, że ewentualne nieprzyjemności nie dotkną Tomasza Komendy. Ten bowiem jako darczyńca "zrobił swoje". Obowiązek zgłoszenia darowizny jest po stronie obdarowanego, czyli w tym przypadku Teresy Klemańskiej.
– Tomasza Komendy nie mogą spotkać żadne konsekwencje. Przekazanie środków matce, nawet w takiej znaczącej kwocie, nie narusza prawa – podkreślił Stankiewicz.
– Wypłacenie pieniędzy w banku samo w sobie jest dokumentowane właśnie przez sam bank. Z kolei gdyby Tomasz Komenda chciał przekazać mamie mieszkanie w drodze darowizny, potrzebny byłby akt notarialny – podsumował.
Warto jednak podkreślić, że kwestia ewentualnego zainteresowania urzędu skarbowego darowizną, to spekulacje internautów. Możliwe, ze Klemańska zgłosiła otrzymanie miliona złotych od syna.
Jak informowaliśmy w naTemat, pierwszą transzę odszkodowania Tomasz Komenda wypłacił już następnego dnia po tym, jak pieniądze trafiły na jego konto.
"Kiedy otrzymał odszkodowanie, następnego dnia poszedł do banku wypłacić milion – specjalnie dla niego zamknięto oddział banku – pieniądze zaniósł mamie" – napisał tygodnik "Polityka".
Przypomnijmy, że lutym 2021 roku, gdy stało się jasne, że Komenda dostanie milionowe odszkodowanie, jego matka przyznała dziennikarzom Onetu, że pieniądze "mogą i to bardzo" zmienić jej syna. Zaznaczyła wówczas, że Komenda nie jest gotowy na tak duże pieniądze.