Paweł Kukiz w 2015 roku mówił: "przysięgam, że nikt nigdy nie jest w stanie mnie kupić", ale w ostatnich latach podpisał porozumienie z Jarosławem Kaczyńskim i wielokrotnie głosował razem z PiS, wciąż podkreślając swoją polityczną niezależność. Gdy jego fundacja dostała 4 mln złotych od rządu, temat wiarygodności Kukiza powrócił. Sondaż pokazuje, że Polacy nie mają w tej kwestii złudzeń.
Reklama.
Reklama.
Aż 79,5 proc. Polaków jest zdania, że Paweł Kukiz nie był wierny swoim słowom o tym, że nie da się go "kupić"
Tak wynika z nowego sondażu przeprowadzonego na zlecenie Wp.pl
Wątpliwości co do słowności polityka ma 57 proc. wyborców Prawa i Sprawiedliwości, a wyborcy opozycji nie wierzą mu niemal wcale
W marcu media obiegła wiadomość, że fundacja "Potrafisz Polsko" związana z Pawłem Kukizem dostała od rządu prawie 4,3 mln dotacji, by za publiczne pieniądze promować referenda i "istniejące w polskim prawie instrumenty zaangażowania obywateli". W styczniu w Radiu ZET polityk skarżył się, że nie ma już środków na działalność polityczną, a dotację przyznano zaledwie dziesięć dni po wypowiedzeniu tych słów.
Z kolei w ostatnich dniach polityk nie przychylił się do postulatu opozycji ws. odwołania ministra Czarnka i podczas głosowania ws. wotum nieufności poparł ministra PiS, a konkretnie: wstrzymał się od głosu. Potem tłumaczył to słowami: "początkowo chciałem zagłosować za odwołaniem, ale w trakcie wystąpienia pana ministra zmieniłem zdanie i się wstrzymałem".
Gdy przeprowadzający z nim wywiad dziennikarz Robert Mazurek dopytywał: "ale co pana przekonało w tym wystąpieniu?", Kukiz odparł: "przekonało mnie wystąpienie jako takie i szkoda tu czasu na szczegóły", potem tłumaczył jeszcze, że minister obiecał w szkołach zajęcia o demokracji bezpośredniej. Nagranie, podobnie jak podobne wypowiedzi polityka tego typu, obiegło sieć.
Kukiz i wiarygodność. Jak polityka oceniają Polacy? Jest sondaż
Kukiz, który w 2015 roku zdobył w wyborach prezydenckich 20 proc. głosów, mówił wówczas ze sceny po wieczorze wyborczym: "Przysięgam, że nigdy was nie zdradzę. Przysięgam, że nikt nigdy nie jest w stanie mnie kupić. Nie ma takiej opcji".
O te słowa i o to, czy Kukiz pozostał im wierny, zapytała Polaków sondażownia United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski. Wyniki badania są miażdżące dla polityka. Aż 79,5 proc. jest zdania, że nie. 11,7 proc. badanych powiedziała, że Kukiz jest wierny lub "raczej wierny" swoim słowom, a 8,8 proc. uczestników sondażu nie miała zdania w tej kwestii.
Widać też pewną prawidłowość: o ile wśród zwolenników opozycji ankietowani byli niemal jednogłośni, a pozytywnie o Kukizie wypowiedziało się tylko 8 proc. z nich, o tyle wyborcy Zjednoczonej Prawicy są bardziej podzieleni w tej kwestii. Jednak i w ich przypadku większość, bo aż 57 proc., twierdzi, że Kukiz nie pozostał wierny swoim słowom.
Jednocześnie pojawia się coraz więcej doniesień, że w PiS już jakiś czas temu pojawił się pomysł "kuszenia" Pawła Kukizem miejscem na liście w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Na początku kwietnia polityk w rozmowie z "Super Expressem" powiedział o dobrze układającej się współpracy z Jarosławem Kaczyńskim.
Kukiz groził na jesieni, że nie przestaje głosować razem z PiS. Jak to wyglądało w praktyce?
Jeszcze w październiku 2022 Kukiz odgrażał się, że przestaje głosować z Prawem i Sprawiedliwością, ponieważ nie został przyjęty jego projekt sędziów pokoju wybieranych bezpośrednio przez obywateli. Ustawa ta była jego głównym projektem, a zapis o jej przyjęciu miał się znaleźć w porozumieniu podpisanym przez Kukiza i Kaczyńskiego w czerwcu 2021 roku.
Redakcja TVN 24 policzyła potem jednak, że tylko w październiku Kukiz "co najmniej 37 razy podniósł rękę tak samo jak Jarosław Kaczyński", a ponad 100 razy zagłosował jak opozycja. "Kukiz poparł m.in. kluczowe z punktu widzenia rządu Zjednoczonej Prawicy ustawy o sprzedaży węgla przez samorządy, o ograniczeniu cen energii, o zmianie waloryzacji emerytur i rent – ale także projekty ustaw m.in. o kontroli biopaliw" – wyliczyli dziennikarze na początku listopada. Polityk głosował za to przeciwko nowelizacji niektórych przepisów Kodeksu postępowania karnego i ustawy o prokuraturze.
Wcześniej Kukiz głosował z PiS też w sprawie niektórych ważnych ustaw partii rządzącej: poparł m.in. nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji nazywaną "lex TVN", za co spotkały go głosy krytyki (później Duda ustawę zawetował). – Zagłosowałem zgodnie ze swoim sumieniem, nawet gdyby PiS się wycofał, ja i tak bym to popierał. Nie była to żadna umowa, żadna dogadana sprawa – tłumaczył potem.