Anna Popek odpowiedziała na zarzuty telewidzów. Nie szczędzili jej miażdżącej krytyki
Kamil Frątczak
19 kwietnia 2023, 12:48·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 19 kwietnia 2023, 12:48
Anna Popek bardzo ucieszyła się na propozycję powrotu do "Pytania na Śniadanie". Niestety widzowie jednogłośnie stwierdzili, że decyzja okazała się pomyłką, nie szczędząc jej krytyki. Prezenterka TVP w najnowszym wywiadzie postanowiła odnieść się do kąśliwych komentarzy na swój temat.
Reklama.
Reklama.
Chociaż Anna Popek pracowała w redakcji "Pytania na śniadanie" niemalże od samego początku, w 2016 zniknęła z popularnej śniadaniówki
Jak się okazało, jej prośby zostały wysłuchany, a prezenterka ponownie wróciła na antenę pasma śniadaniowego
Niestety widzowie uważają to za złą decyzję. W najnowszym wywiadzie Popek odpowiedziała na nieprzychylne komentarze
Anna Popek jest jedną z bardziej rozpoznawalnych twarzy Telewizji Polskiej, a swoją popularność zyskała, prowadząc formaty śniadaniowe. Widzowie mogli ją zobaczyć w programie "Kawa czy Herbata", a w latach 2004-2016 była jedną z prowadzących "Pytania na Śniadanie".
Powrót Popek do "Pytania na Śniadanie". Odpowiedziała na zarzuty widzów
Informacja o powrocie Popek do studia śniadaniówki wywołała wiele emocji. – Bardzo jestem szczęśliwa, bardzo wdzięczna, bo to było moje marzenie, aby wrócić do tego programu. Koledzy i koleżanki przyjęli mnie bardzo życzliwie, mam nadzieję, że widzowie też. Tęskniłam za wami i za tymi porannymi spotkaniami – mówiła szczęśliwa Popek na wideo, które wrzuciła na Instagramie.
Pod wideo pojawiły się komentarze internautów, którzy wyrażali swoje niezadowolenie z powrotu Anny Popek do "Pytania na Śniadanie".
"Znowu kogoś wyrzuci z programu. Fałszywa baba"; "Proszę także brać pod uwagę drugą osobę prowadzącą. Ostatnio było bardzo sztucznie, sztywno jakoś dziwnie"; "Jak się pojawiasz przełączamy program, nie lubimy cię"; "Razem to tylko z TVN... Z wami nigdy! No może po zmianie, ale wtedy już takich tzw. "dziennikaraczek" nie będzie..."; "I ta świętoszkowata mina...mdli mnie!" – pisali pod postem internauci.
Początkowo mówiono o tym, że fani prezenterki domagali się, by wróciła na antenę śniadaniówki. Jednak dla wielu widzów głośno zapowiadany wielki powrót Popek okazał się porażką. Uważają, że nie sprawdziła się w roli prowadzącej. W najnowszym wywiadzie dla portalu Jastrząb Post dziennikarka postanowiła odnieść się do nieprzychylnych komentarzy.
W wywiadzie Anna Popek nie ukrywała, że bardzo chciała wrócić do pracy na planie "Pytania na śniadanie". Prezenterka zdradziła kuluary rozmów z szefostwem stacji. "Propozycja pojawiła się, kiedy wystąpiłam też ja z taką propozycją. Spotkaliśmy się w połowie. Był taki moment, że można było uzupełnić, te znakomite kadry "Pytania na śniadanie" o jeszcze jedną osobę. I tak się złożyło" – tłumaczyła.
W trakcie rozmowy dziennikarka postanowiła podzielić się swoimi życiowymi doświadczeniami. Jak sama poinformowała, jest silna i poradzi sobie w każdej sytuacji.
"Już wiem, że jestem silna i mogę przejść przez różne sytuacje i też chcę to wykorzystać, po to, żeby się dzielić z widzami, bo każdy z nas ma przecież w życiu takie lepsze i gorsze momenty. Chcę państwu powiedzieć, że te gorsze się skończą, a lepsze przyjdą. Trzeba tylko wierzyć w to i pracować nad tym" – podsumowała gwiazda TVP.
Uważam, że nie wszyscy muszą wszystkim kibicować. Każdy ma prawo do swoich emocji, do swoich przekonań. To jest nasza wolność. Nie wszyscy też muszą wszystko komentować. Pozostawiam to tak, jak jest. Jedna z koleżanek powiedziała, że robię to, co kocham i tu się muszę zgodzić. Tak właśnie jest. Cieszę się, że mogę to zrobić. Życzę każdemu, żeby robił to co kocha, bo wtedy ta praca nas unosi. I pozwala nam rozwijać skrzydła. Jestem wdzięczna losowi, że tak się stało.
Anna Popek
Sonda
Jak oceniacie powrót Anny Popek do "Pytania na Śniadanie"?