Ministerstwo finansów w cztery lata wydał 152 414,76 zł z pieniędzy podatnika na taksówki. – W resorcie chyba gonili Polski Ład taryfą – komentuje Hanna Gill-Piątek, która przekazała naTemat dokumenty z resortu Magdaleny Rzeczkowskiej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Piotr Patkowski przekonuje, że zmiana między 2019 a 2020 rokiem wynikała z "ograniczonego dostępu do środków komunikacji publicznej z uwagi na ograniczenia w czasie pandemii Covid".
Zaskakuje więc fakt, że z roku na rok wydatki są coraz większe, choć obostrzenia wynikające z koronawirusa, już dawno zostały zniesione. W 2022 roku wydano rekordową kwotę, a w trzy miesiące 2023 roku resort już wydał prawie 18 tysięcy na taryfę. W tym tempie do końca roku koszt taksówek może przebić kolejny próg i wynieść nawet 72 tys. zł.
Ministerstwo Finansów przesłało także Gill-Piątek wykaz najdroższych podróży. Jeden z dyrektorów w 2022 roku (po pandemii) za jeden kurs po stolicy zapłacił 216,50 zł. Kursowano między innymi z Pruszkowa do Warszawy i z Warszawy do Konstancina.
Patkowski przyznał, że po 4 latach dopiero trwa przygotowywanie regulaminu określającego zasady korzystania z taksówek. Obecnie kierownictwo decyduje się na kurs, jeśli "nie może skorzystać z samochodu lub komunikacji publicznej".
Co jednak najciekawsze Ministerstwo Finansów dysponuje całą flotą rządowych samochodów. Resort ma bowiem do dyspozycji aż 319 pojazdów. Ta liczba obejmuje jednak także pojazdy Krajowej Administracji Skarbowej.
"Do realizacji zadań służbowych Członków Kierownictwa Ministerstwa Finansów oraz pracowników 43 komórek organizacyjnych wykorzystywane jest tylko 20 pojazdów" – podkreśla podsekretarz stanu Piotr Patkowski.
Po co więc podróże taksówkami? Resort zapewnia, że powodem jest "konieczność realizacji zadań do późnych godzin wieczornych" lub podróże na lotniska w godzinach porannych. Ciekawy jest jednak fakt, że w 2019 roku do podobnych okoliczności nie dochodziło.
Nie tylko Ministerstwo Finansów. Rząd wydał 196 tys. zł na utrzymanie floty Kamińskiego
Hanna Gill-Piątek wysłała pytania ws. służbowych pojazdów i podróży do wszystkich resortów. Te jednak wciąż odsuwają udzielenie odpowiedzi w czasie. Z opóźnieniem interesujące odpowiedzi przyszły z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Resort Mariusza Kamińskiego dysponuje 44 służbowymi samochodami. Wcześniej było ich 45, ale w 2022 roku w wyniku wichury na jeden z wozów... przewaliło się drzewo. W wyniku zdarzenia "samochód uległ całkowitej szkodzie".
Co ciekawe, w 2022 roku trzy osoby z kierownictwa i sześciu innych urzędników wykorzystywało je do celów prywatnych. Co to oznacza? To oznacza, że niektórzy pracownicy korzystają z pojazdów kupionych za pieniądze podatnika, a ponoszą jedynie koszty związane z ilością spalanego paliwa.
"Koszty bieżących napraw pojazdów należących do MSWiA są pokrywane ze środków własnych ministerstwa. Utrzymanie floty w 2022 roku kosztowało łącznie 196 826,84 zł" – napisał podsekretarz stanu Błażej Poboży.