Iwona Wieczorek a Patryk G. z Gdańska
Czy Patryk G. z Gdańska miał jakikolwiek związek z zaginięciem Iwony Wieczorek? Fot. Facebook.com / Iwona Wieczorek; Tom Dick / Unsplash (Zdjęcie ilustracyjne)
Reklama.
  • Jedną z osób znajdujących się w kręgu zainteresowania śledczych w sprawie Iwony Wieczorek był Patryk G., były partner dziewczyny, a zarazem jej daleki kuzyn
  • W noc zaginięcia 19-latka miała dowiedzieć się, że jej były bawi się w sopockim klubie z innymi kobietami
  • Patryk G. nie włączył się w poszukiwania Wieczorek, a po zaginięciu dziewczyny przez kilka dni nie było go w domu
  • Tydzień po zaginięciu Iwony Wieczorek Patryk G. zdradził podczas przesłuchania ważny szczegół, który śledczy jednak mieli pominąć
  • Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Bawiąc się w jednym z klubów w Sopocie, dziewczyna miała otrzymać od koleżanki SMS-a, że jej były chłopak Patryk G. bawi się w innym klubie, w towarzystwie dwóch kobiet.

    Wówczas to postać Patryka G. pojawia się w zeznaniach po raz ostatni przed momentem zaginięcia 19-letniej gdańszczanki. Po tym, jak Wieczorek opuściła Dream Club, udała się deptakiem do Jelitkowa i to właśnie wtedy rozpłynęła się w powietrzu.

    Sprawa Iwony Wieczorek. Kim był Patryk G.?

    Sam Patryk G. w sprawie zaginięcia swojej byłej dziewczyny pojawi się jednak jeszcze nie raz. Dziennikarz śledczy Mikołaj Podolski nazwał go wręcz "jedną z najbardziej tajemniczych postaci" w tej sprawie.

    Patryk G. był dalszym kuzynem Iwony Wieczorek. Z tego powodu ich relacja wywołała protesty w rodzinie. Ostatecznie jednak para stworzyła związek. Do ich rozstania doszło na skutek nieporozumień niedługo przed zaginięciem dziewczyny – ich znajomi podkreślali jednak, że pomimo zerwania para "cały czas miała się ku sobie".

    Jako jedna z najbliższych Iwonie osób, Patryk G. był kilkukrotnie przesłuchiwany przez policję. W jego opowieściach znalazło się jednak wiele luk. – Analityk Komendy Głównej Policji Marek Siewert wskazywał na nieścisłości, a nawet kłamstwa w zeznaniach. Patryk zmieniał często te zeznania – podkreślił w 2020 roku w rozmowie z Darią Różańską z naTemat nieżyjący już reporter Janusz Szostak.

    Patryka przez kilka dni nie było w domu. Nie włączył się w poszukiwania Iwony. To wszystko jest zastanawiające. W przypadku Patryka jest bardzo dużo znaków zapytania – dodał.

    Zaginięcie Iwony Wieczorek. Pominięty wątek w zeznaniach Patryka G.

    W swojej książce "Co się stało z Iwoną Wieczorek?" Szostak przeanalizował znajdujące się w aktach sprawy zeznania byłego partnera 19-letniej gdańszczanki. Pierwszy raz Patryk G. był przesłuchiwany przez śledczych po upływie około tygodnia od zaginięcia Iwony Wieczorek: 25 lipca 2010 roku.

    Iwona Wieczorek była moją dziewczyną, a zarazem kuzynką. Rozstaliśmy się około dwa miesiące przed jej zaginięciem z uwagi na narastające kłótnie – oznajmił wówczas przesłuchującym go funkcjonariuszom.

    Następnie jednak zdradził informację, która wcześniej w sprawie się nie pojawiła. – Około tygodnia przed zaginięciem, ok. 5 rano, odebrałem telefon od Iwony. Skarżyła mi się, że została pobita przez moich kolegów, gdy wracała rano z imprezy do domu – powiedział wówczas były chłopak Iwony Wieczorek.

    Na początku 2023 roku w rozmowie z Polską Agencją Prasową b. dyrektor Biura Kryminalnego KGP Marek Dyjasz zwrócił uwagę na fakt, że Iwona Wieczorek musiała znać swojego zabójcę. Stwierdził także, że spośród nazwisk pojawiających się w mediach wyklucza Pawła P. i słynnego "mężczyznę z ręcznikiem".

    – Było widać, że coś ukrywa – mówił o Patryku G. Jak dodał, mężczyzna zachowywał się jakby "siedział na rozżarzonych węglach".

    Czytaj także: