Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew został wezwany na dywanik do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Powodem jest skandaliczna wypowiedź byłego rzecznika praw dziecka Rosji, który nawoływał do zabójstwa polskiego ambasadora w Moskwie.
Reklama.
Reklama.
– Wtedy czekałem, czy ambasadora Polski znajdą pływającego w rzece, czy nie – wypalił na początku maja były rzecznik praw dziecka Rosji
Polskie MSZ wezwało na dywanik rosyjskiego ambasadora, by wręczyć mu notę protestacyjną
"Strona polska wyraziła stanowczy protest dotyczący zaistniałej sytuacji oraz oczekiwanie (...) niezwłocznego ukarania sprawcy" – przekazał Łukasz Jasina
Ambasador Rosji pilnie wezwany na dywanik. MSZ wydało ważny komunikat
Informacje w tej sprawie przekazał rzecznikMinisterstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina. W komunikacie opublikowanym na Twitterze podkreślił, że Siergiej Andriejewotrzymał notę protestacyjną dotyczącą skandalicznej wypowiedzi byłego rzecznika praw dziecka Rosji Pawła Astachowa, nawołującego do zabójstwa ambasadora Polski w Moskwie.
"Strona polska wyraziła stanowczy protest dotyczący zaistniałej sytuacji oraz oczekiwanie natychmiastowego wszczęcia postępowania karnego i niezwłocznego ukarania sprawcy. W dniu dzisiejszym nie jest planowana wypowiedź przedstawiciela MSZ w tej sprawie" – dodał Łukasz Jasina.
Interwencja dotyczy sytuacji, która miała miejsce na początku maja. To wtedy Paweł Astachow w jednym z programów propagandysty Władimira Putina zarzucił Polakom łamanie Konwencji Wiedeńskiej, zapewniającej bezpieczeństwo osobą z immunitetem dyplomaty.
– Wyrzucili ich z mieszkań, wyrzucili ich z ośrodka wypoczynkowego, zamrozili im konta i zabrali wszystkie pieniądze naszej misji dyplomatycznej, teraz szkołę odebrali. Jak my odpowiadamy? Nota, oburzenie, wezwanie ambasadora – skrytykował Astachow.
Przypomniał także o sytuacji, gdy Siergiej Andriejew został oblany farbą. To wtedy powiedział o zabójstwie polskiego ambasadora w Moskwie. – Wtedy czekałem, czy ambasadora Polski znajdą pływającego w rzece, czy nie – wypalił.