
Blanka Stajkow podczas ceremonii otwarcia 67. Konkursu Piosenki Eurowizji w Liverpoolu w limonkowej sukni z ogromnym trenem, na którym znalazł się równie wielki napis "BEJBA". Jej kreację postanowił ocenić znany polski projektant mody. Marcin Paprocki skrytykował stylizację wokalistki. Padło nawet porównanie do chińskiego sklepu internetowego.
Blanka Stajkow dokonuje ostatnich szlifów swojego eurowizyjnego show, gdyż już w najbliższy czwartek (11 maja) wystąpi w 2. półfinale Eurowizji, reprezentując nasz kraj z piosenką "Solo". Po pierwszych próbach z notowań ekspertów STS (największej firmy bukmacherskiej w Polsce) wynika, że "awans Polski jest bardzo możliwy".
Paprocki ocenił suknię Blanki na eurowizyjnym dywanie. Wspomniał AliExpress
Tymczasem w niedzielę 7 maja odbyła się uroczysta ceremonia otwarcia tegorocznego konkursu w Liverpoolu. Na "turkusowym" dywanie zaprezentowali się reprezentanci wszystkich krajów. Blanka pojawiła się w limonkowej sukni z wielkim trenem, na którym znalazł się napis "BEJBA". Słowo to stało się już symbolem Polki i jej piosenki.
Kreację reprezentantki Polski postanowił ocenić znany polski projektant mody, Marcin Paprocki. W rozmowie z portalem plotek.pl stwierdził, że stylizacja zgadza się z obecnymi trendami modowymi, jednak nie ukrywał, że ma sporo zastrzeżeń. Projektant pozwolił sobie nawet na odważne porównanie do chińskiego serwisu z rzeczami niskiej jakości.
Marcin Paprocki
Mimo wszystko Paprocki podkreślił, że wokalistka ma świetne predyspozycje do tego, by znakomicie prezentować się na czerwonych dywanach. Zwrócił uwagę jednak na to, że w przypadku Eurowizji nie chodzi o "wykwintną modę", a wyrazistość i bycie zapamiętanym.
Zobacz także
"Wielka szkoda, bo Blanka ma ogromny potencjał. Jest piękna i zgrabna. Jeśli decydujemy się na taki look, widoczny z 50 metrów, to jednak warto zadbać o szczegóły widoczne z bliska. Myślę jednak, że w przypadku tego konkursu nie chodzi o wykwintną modę, ale o efekt – wbij mi się w oczy i nie zapomnij. I to z pewnością zostało osiągnięte" – podsumował Marcin Paprocki.
