Blanka na otwarciu Eurowizji. O wielkim napisie na jej sukni huczy cały internet!
redakcja naTemat
07 maja 2023, 21:33·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 maja 2023, 21:33
Blanka po raz kolejny znalazła się na ustach wszystkich – tym razem po ceremonii otwarcia 67. finału konkursu Eurowizji. Polska piosenkarka pojawiła się na tym wydarzeniu w limonkowej sukni z ogromnym trenem, na którym znalazł się równie wielki napis "BEJBA".
Reklama.
Reklama.
67. finał Konkursu Piosenki Eurowizji, czyli wieczór pełen muzyki, wzruszeń i uśmiechu już w sobotę 13 maja. Impreza w Liverpoolu rozpocznie się o godz. 21:00, a w naTemat znajdziecie wszystkie najważniejsze komentarze, informacje oraz relację na żywo z naszymi autorskimi opiniami. Przeżywaj koncertowe emocje z nami. Razem dowiemy się, które państwo w 2023 roku zasłużyło na kryształowy mikrofon!
Blanka w zielonej sukni z napisem "BEJBA"
Już za kilka dni, a dokładnie w czwartek 11 maja, Blanka Stajkow będzie reprezentować Polskę w konkursie Eurowizji w Liverpoolu. Piosenkarka jest już w angielskim mieście, przygotowując się do czwartkowego show. Wzięła także udział w niedzielnej ceremonii otwarcia Eurowizji – w dodatku w kreacji, która trafiła na usta wszystkich!
Polka zaprezentowała się na "turkusowym" dywanie w Liverpoolu w limonkowej sukni z wielkim trenem, na którym znalazł się napis "BEJBA". Słowo to stało się już symbolem Polki i jej piosenki "Solo".
"Bejba" to pierwsze słowo z piosenki, którą usłyszymy w najbliższy czwartek w drugim półfinale eurowizyjnego konkursu. Blanka przy okazji zaliczyła też małą wpadkę – schodząc ze schodów, potknęła się i o mały włos się nie przewróciła.
Piosenkarka i tak zrobiła ogromne wrażenie swoją stylizacją – i to zarówno na prezenterach prowadzących uroczyste otwarcie 67. finału Eurowizji, jak i wielu internautów. Ci drudzy podkreślają, że Blanka pokazała, jaki ma dystans do siebie i krytycznych komentarzy.
– Wszyscy nazywają mnie teraz "Bejba", tak też zaczyna się piosenka – powiedziała prezenterom, wyjaśniając, dlaczego taki akurat napis pojawił się na jej limonkowej sukni.
Nakładki zniszczą występ Blanki?
Blanka po wygraniu preselekcji złożyła obietnicę, że zrobi wszystko, co w jej mocy, by jeszcze bardziej udoskonalić swoje show – od strony wizualnej, przez wokalną, aż po taneczną. Wideo z pierwszych prób, które trafiło do sieci, pokazało, że Blanka faktycznie nieco podrasowała zarówno kostium, jak i samą choreografię.
Jak pisaliśmy w naTemat, piosenkarka będzie miała na scenie ognistą solówkę. Na instagramowym profilu TVP pojawił się fragment z prób już po zmontowaniu – tzn. telewidzowie zobaczą taki efekt już podczas półfinałowego show 11 maja.
– Jak można było to tak zepsuć? – mówi na wstępie TikToker, Miechulec, który komentuje występy wszystkich uczestników. Mężczyzna potem szybko wyjaśnił, że chodzi mu o nakładki, czyli efekty robione przez montażystów.
– Czy tylko ja widzę, że to jest przesadzone, tandetne, kiczowate? Fascynacja okładkami na scenie na Eurowizji miała miejsce w 2018 roku (...) Już się nie robi tak występów – stwierdził.
Przypomnijmy, że według najnowszych zestawień bukmacherów, polska reprezentantka ma szansę dostać się do finału, ale nie wszyscy tak obstawiają. Jak pisaliśmy, w koncercie "Tu bije serce Europy – Wybieramy hit na Eurowizję" wzięło udział 10 wykonawców. Faworytem internautów i bukmacherów był Jann z utworem "Gladiator". To jednak Blanka z "Solo" wygrała nieoczekiwanie polskie preselekcje.
Wyniki polskich preselekcji wywołały międzynarodową aferę. Sprawę zainteresowały się media m.in. w Holandii, Izraelu, na Litwie oraz w krajach hiszpańskojęzycznych. Wątpliwości budziły w szczególności oceny jurorów, wśród których znalazł się Agustin Egurrola, choreograf tancerek współpracujących ze zwyciężczynią, czy Edyta Górniak. Niektórzy słuchacze oskarżyli ją także o plagiat piosenki "Solo".