Robert Karaś przekroczył metę! Polak pobił rekord świata w morderczym wyścigu
redakcja naTemat
27 maja 2023, 10:39·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 27 maja 2023, 10:39
Robert Karaś ukończył w Brazylii dziesięciokrotnego Ironmana. Mimo że w środku wyścigu Brasil Ultra Tri odezwała się stara kontuzja nogi, polski triathlonista zdołał pobić rekord świata, który wynosił 182 godz., 43 min i 43 sek.
Reklama.
Reklama.
Rober Karaś z rekordem w 10-krotnym Ironmanie!
O sukcesie Polaka poinformował niedługo po godzinie 10:30 czasu polskiegoteam Roberta Karasia na jego oficjalnym Instagramie. Osiągnięty przez niego czas wyniósł 164 godziny 14 minut i 2 sekundy.
Dumy nie kryje partnerka sportowca, aktorka Agnieszka Włodarczyk. "Król jest jeden" – napisała w komentarzu pod postem informującym o ukończeniu wyścigu.
Sukces Polaka jest tym bardziej niesamowity, że przed kilkoma dniami odezwała się jego stara kontuzja. Zapalenie mięśnia piszczelowego przedniego sprawiło, że dla sportowca bolesne było nawet chodzenie.
W nocy z piątku na sobotę czasu polskiego Karaś osobiście podzielił się w mediach społecznościowych informacjami o stanie swojego zdrowia. – Nie było dane skończyć dzisiaj wyścigu. Zostało bodajże 14 okrążeń. Moja noga jest w tak złym stanie, że musimy ją przeleczyć. Zdrowie najważniejsze. Pewnie wyruszymy rano i najprawdopodobniej nie będę w stanie tego przebiec, tylko to po prostu przejdę – mówił Robert Karaś w stories na Instagramie.
Niedługo potem team Karasia poinformował, że z powodu kontuzji Polak "resztę dystansu będzie kończył marszo-biegiem".
Karaś już wcześniej próbował pobić rekord
34-letni Robert Karaś jest utytułowanym triathlonistą – to mistrz i rekordzista świata w Ultra Triathlonie na dystansie potrójnego Ironmana (2018) i podwójnego Ironmana (2017, 2019). Jest także rekordzistą Polski na dystansie Ironmana (2019).
Jak pisaliśmy w naTemat, w sierpniu ubiegłego roku Karaś musiał przerwać wyścig ze względów zdrowotnych. Startował wówczas w mistrzostwach świata w 10-krotnym Ironmanie (38 km pływania, 1800 km jazdy na rowerze i 422 km biegu).
Choć na trasie w Szwajcarii nie brakowało przeszkód, Polak był na prowadzeniu. Jednak jego organizm powiedział "stop". Sportowiec był jedynie kilka tygodni po operacji. Team Polaka na Instagramie przekazał, że lekarze zakazali mu "kontynuowania wyścigu w obawie o życie".