"Wiadomości" TVP 4 czerwca poszły na całość. Najpierw przekonywano, że tłumy Polaków ruszyły na zasłużony odpoczynek. Następnie dodano, że Donald Tusk zorganizował marsz nienawiści. Ostatecznie między demonstrujących poszedł pracownik stacji. Zaczepiał przechodniów, nie ujawniając, że jest z TVP.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tak "Wiadomości" TVP prowokowały 4 czerwca. "Poszedł z mikrofonem bez kostki"
Donald Tusk zgromadził 4 czerwca na ulicach Warszawy blisko pół miliona Polaków.TVP początkowo przemilczało wydarzenie. Zamiast wydarzeniaPlatformy Obywatelskiej, pokazywano pochód gospodyń wiejskich oraz sceny z popularnych miejsc wypoczynkowych.
Ostatecznie "Wiadomości" TVP poświęciły wydarzeniu dwa materiały. Pierwszy przedstawiał propagandową relację, a drugi był oparty na głosach uczestników manifestacji. Pracownik Telewizji Polskiej zbierał relacje... anonimowo.
"Red. Borecki był tak odważnym reporterem, że jako pracownik medium partii rządzącej poszedł z mikrofonem bez kostki (czyżby obawiał się, że ktoś może powiedzieć mu, co sądzi o jego partii i o medium, w którym pracuje?), ale już na koniec relacji kostkę założył. Odwaga prima sort" – napisał administrator profilu "Oglądam 'Wiadomości', bo nie stać mnie na dopalacze".
"Je**ć PiS", "PiS do piekła", "W***erdalać" – mówili do mikrofonu rozmówcy Adriana Boreckiego. – Tak wygląda język miłości wielbicieli Donalda Tuska. Aż trudno komentować. Lepiej chyba po prostu pokazać. Wszyscy złączeni w jednym haśle przykrytym osioma gwiazdkami – skomentował Borecki.
"7 na 10 osób, które pytałem, po co przyjechały na marsz, powiedziały mi że nie przyjechały na marsz. Większość przyjechała do warszawskiego zoo bo ładna pogoda, łazienki, pokazać dzieciom Zamek, wata cukrowa na starym mieście, stadion narodowy zobaczyć w całości w pięknym słońcu spod Kolumny Zygmunta" – napisał.
– To miała pani szczęście, bo ja w TVP nigdy nie spotkałem żadnego dziennikarza przez ostatnie lata – odpowiedział jej Wit.
Co jeszcze pokazały "Wiadomości" TVP?
Jak pisaliśmy w naTemat, niedzielne wieczorne wydanie "Wiadomości" TVP zaczęło się od informacji o bardzo dobrym stanie polskiej gospodarki. Wspomniano także o rocznicy upadku rządu Jana Olszewskiego.
– Wtedy torpedowali próby dekomunizacji, dziś boją się derusyfikacji – zapowiedziała materiał o Olszewskim Edyta Lewandowska. Pracownicy pokazali, że wspólnie z komunistami do dymisji mieli doprowadzić... Donald Tusk i Lech Wałęsa.
Wspomniano także o sytuacji w pogrążonej wojną Ukrainie oraz o zebraniu jednego z Kół Gospodyń Wiejskich.