Monika Richardson żegna się z synem na lotnisku. Czeka ich długa rozłąka
Kamil Frątczak
18 czerwca 2023, 20:14·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 czerwca 2023, 20:14
Monika Richardson jest szczęśliwą mamą Tomasza. Nie kryje dumy, kiedy opowiada o swoim synu. Jej potomek nie boi się żadnej pracy i tym razem postanowił wylecieć za ocean w celach zarobkowych. Czeka ich długa rozłąka...
Reklama.
Reklama.
Monika Richardson ma na swoim koncie trzy śluby. W latach 1995-2000 była żoną amerykańskiego podróżnika i dziennikarza Willa Richardsona. Niespełna rok po rozwodzie, w sierpniu 2001 roku, poślubiła Jamiego Malcolma, pilota linii Virgin Atlantic i byłego pilota RAF. Choć ich związek też nie przetrwał próby czasu, owocem ich miłości została dwójka dzieci: syn Tomasz David i córka Zofia.
Para rozstała się w 2012 roku. Obecnie Tomasz jest już 21-letnim mężczyzną, który żadnej pracy się nie boi. W Polsce miał jej bardzo dużo, dlatego postanowił odpocząć. Syn dziennikarki wyruszył do Stanów Zjednoczonych, gdzie jak się okazało też nie będzie spoczywał na laurach.
Była prezenterka TVPnie kryje dumy, kiedy mówi o swoim synu. Niespełna rok temu, podzieliła się z fanami bardzo dobrze zdaną przez syna sesją na studiach i znalezieniem świetnej pracy. Wówczas przypuszczała, że to jedynie wakacyjne zajęcie, jak się z czasem okazało było zupełnie inaczej.
W najnowszej publikacji na Instagramie Richardson dodała filmik, na którym jej syn opowiada, jak ciężko pracował przez cały rok (miał aż trzy zajęcia). Teraz potrzebuje chwili wytchnienia dlatego podjął decyzję na temat wylotu za ocean.
Chociaż pociecha dziennikarki wspominała, że ostatnie miesiące były bardzo pracowite, wspomniał także, że nie zamierza zwalniać tempa. Sam przyznał, że celem jego wyprawy jest nie tylko odpoczynek. Tomasz otrzymał pracę i spędzi wakacje jako operator kolejki górskiej.
"Chciałem od tego trochę odpocząć. Dostałem zaje**stą ofertę pracy jako operator kolejki górskiej pod Nowym Jorkiem. Tam właśnie lecę na trzy miesiące. Chciałbym wam podziękować i myślę, że wszystko będzie dobrze. Do zobaczenia" – podsumował. Wszystko wskazuje na to, że Monikę Richardson czeka dość długa rozłąka z synem.
Chciałbym się z wami pożegnać, ponieważ dzisiaj jestem ostatni dzień w Polsce. Jestem właśnie na lotnisku, za chwilę lecę do Anglii zobaczyć się z rodziną, a potem od razu lecę do Stanów Zjednoczonych. Będę mieszkać w Nowym Jorku przez następne trzy miesiące. Muszę przyznać, że trochę ciężki czas miałem ostatnio. Miałem studia i różne prace. Byłem nauczycielem angielskiego, korepetytorem, kurierem i taksówkarzem.