Duda zareagował na sytuację w Rosji. Pilnie skonsultował się z rządem
Kamil Frątczak
24 czerwca 2023, 12:09·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 czerwca 2023, 12:09
Szef grupy Wagnera, Jewgienij Prigożyn, wypowiedział wojnę Rosji. Oskarżył Władimira Putina o zorganizowanie ataków rakietowych na jego obozy. Teraz stanowisko ws. sytuacji w Rosji przedstawił prezydent Andrzej Duda.
Reklama.
Reklama.
W sobotę (24 czerwca) Władimir Putin wygłosił orędzie do narodu. Prezydent Rosji nazwał działania Jewgienija Prigożyna"zdradą" i "ciosem w plecy". Szef najemniczej Grupy Wagnera po ostrzale rakietowym jego oddziałów zagroził rosyjskiemu dowództwu odwetem i "marszem na Moskwę".
Dodajmy, że wagnerowcy przekroczyli granicę Rosji i wkroczyli do Rostowa nad Donem., ale według kolejnych doniesień zdobywają kolejne miejscowości i idą na Moskwę. Putin poinformował, że rosyjskie wojsko otrzymało "rozkaz neutralizacji tych, którzy zorganizowali zbrojną rebelię". – Każdy, kto podniósł broń przeciwko armii, jest zdrajcą. Zrobię wszystko, by bronić Rosjan – podkreślił dyktator.
Duda reaguje na sytuację w Rosji. "Przebieg wydarzeń jest monitorowany"
PrezydentAndrzej Duda, poinformował, że w sobotę z samego rana odbył konsultację z rządem. Brali w niej udział premier Mateusz Morawiecki oraz MON. Nie zabrakło również sojuszników. "W związku z sytuacją w Rosji odbyliśmy dziś rano konsultacje z Premierem i MON, a także z Sojusznikami. Przebieg wydarzeń za naszą wschodnią granicą jest na bieżąco monitorowany" – napisał na Twitterze.
Piotr Müller, rzecznik rządu, zapewnił, że "polskie służby na bieżąco monitorują sytuację w Rosji". Jak napisał na Twitterze w konsultacjach rządowych brali udział także wicepremier Jarosław Kaczyński, ministrowie obrony narodowej, oraz spraw wewnętrznych i administracji.
"Polskie służby wraz z sojusznikami na bieżąco monitorują sytuację w Rosji. W tej sprawie premier Mateusz Morawiecki rozmawiał dzisiaj z Prezydentem Andrzejem Dudą. Odbyły się także konsultacje rządowe z udziałem premiera J. Kaczyńskiego oraz ministrów MON i MSWiA" – poinformował.
Przypomnijmy, że Jewgienij Prigożyn oskarżył Kreml o przypuszczenie ostrzału rakietowego na obozowisko jego organizacji najemniczej. W konsekwencji zapowiedział odwet i "marsz na Moskwę". W nocy z piątku na sobotę Grupa Wagnera przekroczyła granicę z Rosją i wkroczyła do Rostowa nad Donem. W odpowiedzi na sytuację na terenie Moskwy i obwodu moskiewskiego wprowadzono reżim operacji antyterrorystycznej.
Zagraniczne media podają, że prezydent Stanów ZjednoczonychJoe Biden otrzymuje na bieżąco informacje o sytuacji, jaka od wczoraj panuje w Rosji. Urzędnicy amerykańscy nazwali zapowiedziany przez Jewgienija Prigożyna pucz sprawą "poważną". Jak poinformowało BBC wiceszef rosyjskich wojsk na Ukrainie, wezwał Prigożyna, by "zatrzymał konwoje i zawrócił je do baz". O wsparcie wagnerowców zaapelował także rosyjski oligarcha Michaił Chodorkowski.