Jewgienij Prigożyn porozumiał się z Władimirem Putinem. W ramach ugody szef Grupy Wagnera musi zamieszkać w Białorusi. Według brytyjskiego generała Richard Dannatta to stwarza zagrożenie ataku na Ukrainę właśnie z kierunków białoruskich.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Poza pojedynczymi incydentami, faktycznie, z kierunków białoruskich nigdy nie doszło do pełnoskalowego otwarcia ognia. Według generała Richarda Dannatta wysłanie Jewgienija Prigożynado Mińska może tę sytuację zmienić.
Były szef sztabu generalnego armii brytyjskiej w rozmowie ze stacją Sky News powiedział: – Przywódcy Ukrainy muszą strzec się przed możliwym atakiem szefa najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna na Kijów z terytorium Białorusi.
– Jeśli udał się na Białoruś i utrzymał przy sobie skuteczne siły bojowe, to ponownie stanowi to zagrożenie dla ukraińskiej flanki najbliżej Kijowa – dodał.
Brytyjski generał o możliwych planach Prigożyna i Grupy Wagnera. "Ukraińcy muszą uważać"
Od samego początku nietypowego puczu, który zakończył się przerwanym marszem na Moskwęw sieci nie milkną najróżniejsze teorie o planach Kremla. Według jednych mieliśmy do czynienia z ryzykiem wojny domowej, a według drugich – ze swego rodzaju prowokacją czy zagraniem Putina.
Gen. Polko: Teraz jest czas dla Ukrainy, żeby podjąć kluczowe działania
– Raczej bym to nazwał mafijnymi porachunkami pomiędzy Siergiejem Szojgu (minister obrony Federacji Rosyjskiej - red.) a Jewgienijem Prigożynem niż wojną domową, ale Władimir Putin opowiedział się jednoznacznie po stronie tego pierwszego – powiedział.
– Teraz jest czas dla Ukrainy, żeby podjąć kluczowe działania ofensywne. Putin - jakby nie patrzeć - przez najbliższe dni z pewnością będzie zajęty porządkowaniem spraw na rynku wewnętrznym – dodał.
W wyniku porozumienia Prigożyn przekazał, że najemnicy z Grupy Wagnera wrócą na pozycję bojowe i ponownie przystąpią do prowadzenia wojny w Ukrainie. Nie potwierdzono jednak, czy wrócą na te same pozycje bojowe, które opuścili w marszu na Moskwę.
Ukraińcy muszą bardzo uważnie obserwować tę flankę i upewnić się, że mają jakieś jednostki manewrowe, aby byli w stanie odeprzeć ponowny atak z terytorium Białorusi