Krzysztof Stanowski dalej nie odpuszcza Natalii Janoszek i to mimo sądowego zakazu. Tym razem nakręcił trailer fikcyjnego filmu "Chicken Curry Love", w którym wystąpił m.in. Cezary Pazura i Sebastian Fabijański. Wideo na YouTube w niecały dzień nabiło ponad miliona wyświetleń.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Krzysztof Stanowski poleciał do Mumbaju, by tam zweryfikować popularność Natalii Janoszek - polskiej aktorki, która twierdzi, że jest gwiazdą Bollywood. Dziennikarz nagrał tam m.in. sondę z mieszkańcami, którym pokazywał zdjęcia gwiazd hinduskiego kina. Odpowiadający bez zastanowienia podawali nazwiska, dopóki nie natrafili na fotografię Polki.
Później na profilu Kanału Sportowego Extra pojawiło się kolejne nagranie, w którym Stanowski relacjonował swój pobyt w Indiach i parodiował życie zawodowe Janoszek. – Wczoraj występ w indyjskim "Tańcu z Gwiazdami". To naprawdę było duże przeżycie, ale także gala. Dostałem, wyobraźcie sobie, nagrodę indyjskiego lwa – mówił w filmiku.
W międzyczasie warszawski sąd zakazał mu publikacji nowych materiałów o Natalii Janoszek. Dziennikarz dostał stosowne pismo, ale postanowił nie składać broni. "Natalia Janoszek myśli, że może zakneblować mi usta i zabronić ujawniania prawdy na jej temat. Otóż nie. W ten czy inny sposób wkrótce ukaże się materiał na jej temat, bo po to pojechałem do Mumbaju i nie tylko" – napisał na Twitterze.
Krzysztof Stanowski parodiuje film z Bollywood. Internauci są zachwyceni
I jak obiecał, tak zrobił. W niedzielę 25 czerwca na youtube'owym kanale Kanału Sportowego wylądował trailer nieistniejącego filmu "Chicken Curry Love" z Krzysztofem Stanowskim vel "Khrisem Stan Khanem" w roli głównej. Tytuł nawiązuje do prawdziwej produkcji "Chicken Curry Law", w którym wystąpiła Natalia Janoszek.
Zwiastun został częściowo zrealizowany w Indiach, ale pojawił się też w nim Cezary Pazura oraz Sebastian Fabijański, którzy swoje fragmenty nakręcili w Polsce. O czym opowiadałby ten "bollywoodzki hit", gdyby faktycznie powstał?
"Ten trailer będzie miał więcej wyświetleń, niż wszystkie filmy z Janoszek razem wzięte", "Ty Krzychu sobie robisz jaja, a my od teraz czekamy na pełną wersję filmu", "Pani Janoszek podarowała nam Stana, którego nie znaliśmy, a potrzebowaliśmy. Dziękuję", "Coś czuję, że jutro Stano wróci do Polski w lepszym stylu niż nasza reprezentacja z Mundialu" – czytamy w komentarzach internautów.
Trailer stał się hitem YouTube - w 16 godzin zrobił 587 tysięcy wyświetleń i trafił na 5. miejsce youtube'wowej karty "Na czasie". Krzysztof Stanowski zapowiedział, że w poniedziałek wraca do Polski, ale to nie będzie jeszcze ostatnie z Indii - ponoć lokalna telewizja zrobiła o nim materiał.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
To opowieść o polskim gangsterze, który przemycając narkotyki do Tokio, nagle, na skutek katastrofy samolotu, odnajduje się w Mumbaju. Tam, ścigany przez wysłanników japońskiej mafii i przez całe miasto opłacone przez japońską mafię, udaje mu sie schronić w objęciach miłości. To miłość i taniec go uwalniają, inni przegrywają - ci którzy nie kochają i nie tańczą