Walka Artura Szpilki z Krzysztofem Zimnochem nie odbędzie się.
Walka Artura Szpilki z Krzysztofem Zimnochem nie odbędzie się. Fot. Marcin Wojciechowski / Agencja Gazeta
Reklama.
Walka Artura Szpilki i Krzysztofa Zimnocha była jednym z najbardziej oczekiwanych starć ostatnich miesięcy. Obaj bokserzy mieli zmierzyć się 23 lutego w gdańskiej Ergo Arenie. Walka nie dojdzie jednak do skutku, mimo że jeszcze wczoraj organizatorzy zapewniali, że nie jest zagrożona.
Marian Kmita,
dyrektor stacji Polsat Sport

Dzisiaj rozmawiałem z Krzysztofem Zimnochem, jest w świetnej formie fizycznej i chce walczyć z Arturem Szpilką. Od Andrzeja Wasilewskiego i Artura Szpilki również nie mam sygnałów, że coś się zdarzyło, że coś boli. Wszystko jest OK. CZYTAJ WIĘCEJ


źródło: sport.wp.pl

Coś się jednak zdarzyło, bo Artur Szpilka nie będzie mógł wyjść na ring w ustalonym terminie. Na swoim profilu na Facebooku poinformował, że walka odbędzie się, ale w innym terminie.

Zobacz: Artur Szpilka pobił się z Krzysztofem Zimnochem na konferencji prasowej
Artur Szpilka
na Facebooku

Witam wszystkich. Moja walka z Zimnochem nie dojdzie w tym terminie do skutku, ponieważ mój sztab szkoleniowy się na to nie zgadza po ciężkiej walce z Mollo. Ale walka na 100% się odbędzie w innym terminie, bo jak dla mnie to ja mogę nawet z nim dziś wyjść do ringu, ale niestety nie wszystko zależy ode mnie. PS na walkę z Krzyśkiem będę za to przygotowany na 110% i wtedy każdy z Nas będzie miał równe szanse. Pozdrawiam CZYTAJ WIĘCEJ


Terminarz walk Szpilki od dawna budził kontrowersje. Polak trzy dni temu walczył z Mike'm Mollo, a już trzy tygodnie później miał wyjść do ringu z Zimnochem. Sam zainteresowany nie ukrywa chęci do walki, ale jego trener od początku nie był zwolennikiem tak szybkiego powrotu na ring. Szpilka w poniedziałek wieczorem miał odwiedzić lekarza – jak widać obawy trenera okazały się słuszne. Oficjalny komunikat w tej sprawie zostanie wydany jeszcze dzisiaj.
Walce od samego początku towarzyszą spore emocje. Na ostatniej konferencji prasowej obaj bokserzy się pobili – zaczęło się od wyzwisk, skończyło na pięściach. Niedługo potem mówiło się o tym, że miało to być wyreżyserowane w celu podkręcenia napięcia przed zbliżającą się walką.