Andrzej Duda został zapytany o słynne zdjęcie z ostatniego posiedzenia Rady Ministrów. Jarosław Kaczyński siedział z Mateuszem Morawieckim jak równy z równym. Prezydent nie krył rozbawienia. – Głównym czynnikiem decyzyjnym jest Jarosław Kaczyński – powiedział w Radiu Zet.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Uśmiecham się, bo widziałem te wszystkie zdjęcia i memy. Pośmiać się można, ale to sprawy techniczne. Jak kto chce, tak to odbiera – zareagował, pytany o sprawę przez Bogdana Rymanowskiego.
Chwilę później prezydent wprost wbił szpilę premierowi i powiedział głośno, kto tak naprawdę sprawuje władzę w Polsce. – Wszyscy wiedzą, kto jest liderem PiS, kto ma przewagę nad innymi ugrupowaniami. Głównym czynnikiem decyzyjnym jest Jarosław Kaczyński – ocenił Duda.
Dopytywany o pozycję Jarosława Kaczyńskiego, wyjaśnił, że rozmawia zarówno z nim, jak i Mateuszem Morawieckim. – Jestem w bieżącym kontakcie z premierem Morawieckim z racji konstytucyjnej zasady współdziałania. Mam też spotkania z Jarosławem Kaczyńskim, kiedy dyskutujemy najważniejsze kwestie bezpieczeństwa, chociażby w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego – powiedział.
Jeszcze wcześniej Rymanowski zapytał prezydenta, czy może nazwać Kaczyńskiego swoim przyjacielem. – Przyjaciel to myślę, że nie jest tutaj właściwe słowo. Mam ogromny szacunek do pana premiera Jarosława Kaczyńskiego jako lidera, wielkiego polityka, męża stanu – stwierdził.
– Mam do niego zaufanie, jeśli chodzi o prowadzenie polskich spraw. To człowiek, który jest w wieku mojego ojca, więc trudno tutaj mówić o przyjaźni – dodał.
Miller i Piechociński ostro o zachowaniu Jarosława Kaczyńskiego
– Byłem przekonany, że to jakiś montaż, mem, że opozycja robi sobie żarty (...).Patrzę na Morawieckiego jak na błazna na własnej stypie. On zgadza się na robienie z siebie pośmiewiska – skomentował.
Były wicepremier Janusz Piechociński również nie krył zaskoczenia i oburzenia. – Polska polityka skręciła w obszary absurdu. Co to ma oznaczać? Że Jarosław Kaczyński, lat 70, ma naprawiać błędy, niedoskonałości tego rządu? Czy kult jednostki urósł do takiej rangi, że dla wyborców PiS fotografia premiera Morawieckiego bez premiera Kaczyńskiego może zachwiać wyborami? – zapytał.