Weronika Rosati w najnowszym wywiadzie wróciła wspomnieniami do wypadku sprzed 10 lat. Wówczas samochód, którym podróżowała z Piotrem Adamczykiem wpadł poślizg i wjechał do rowu. Jego konsekwencje polska aktorka, która osiągnęła sukces również w Hollywood, odczuwa do dziś.
Reklama.
Reklama.
Weronika Rosati to jedna z niewielu polskich aktorek, które stale grają w Hollywood. Nie są to wielkie role, ale w swoim portfolio ma udziały w produkcjach wielkich reżyserów i gwiazd. Wśród nich są między innymi Nicolas Cage, Robert De Niro, Al Pacino czy David Lynch. Niestety w 2013 roku aktorka miała poważny wypadek, którego konsekwencje odczuwała przez bardzo długi czas.
Rosati wspomina wypadek z Adamczykiem. Niósł on za sobą wiele konsekwencji
10 lat temu samochód, którym poruszała się wraz z Piotrem Adamczykiem wpadł w poślizg i wjechał do rowu. Kierującemu pojazdem artyście niemalże nic się nie stało, ale Rosati doznała skomplikowanego złamania nogi. Jak wielokrotnie podkreślała w wywiadach, proces rekonwalescencji trwał bardzo długo.
Chociaż od incydentu minęła już dekada, aktorka do dziś odczuwa konsekwencje wypadku. Podczas najnowszego wywiadu w podkaście "Polecony z WWA" Weronika Rosati wróciła wspomnieniami, opowiadając, co wówczas straciła i jak mimo upływu czasu radzi sobie z bólami, które nieustannie odczuwa. Jak się okazało, aktorka najbardziej ubolewa nad utraconymi propozycjami zawodowymi.
Aktorka zwierzyła się, że do dnia dzisiejszego, raz w tygodniu chodzi na rehabilitację, a po każdym locie samolotem odczuwa ból.
"Chodzę w obcasach. To wbrew pozorom akurat w przypadku tego rodzaju urazu lepiej, jak noga jest podniesiona. To o niczym nie świadczy, bo to mnie śmieszy, jak ludzie mówią – chodzi na obcasach, to jest okej. Nie, nie nie. To nie jest okej" – podsumowała.
Weronika Rosati zwróciła uwagę na to, że gdyby nie wypadek, to jej kariera z pewnością potoczyłaby się zupełnie inaczej. W trakcie rozmowy podkreśliła, że niestety nikt nie zwróciła jej tego czasu, kiedy miała 29 lat, a jej kariera nabierała zawrotnego tempa.
Czy Weronika Rosati czuje się w Hollywood jak w domu?
Weronika Rosati od wielu lat mieszka w Los Angeles, które jest stolicą Hollywood. Stara się dzielić swoje życie pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Polską. Prowadząca podcast postanowiła zapytać ją, czy Hollywood to jej miejsce na ziemi.
"Czuję się w Los Angeles jak w domu, z resztą mieszkam tam prawie 20 lat. Pierwszy raz pojechałam, jak byłam dzieckiem, tego nie pamiętam. Potem jak miałam 16 lat. Od ludzi, ich mentalności, po przyrodę, pogodę i też to, że to miasto żyje bardzo filmem i czuć bardzo, że jest to miasto, gdzie jest ten przemysł filmowy, więc odnalazłam swoje miejsce na ziemi. Tam się czuję bardzo jak w domu. Tu czuję, że wracam w rodzinne strony" – wyznała Rosati.
W tym roku straciłam główną rolę z Sharon Stone w serialu. À propos pecha, kiedy ja miałam wypadek, byłam po zdjęciach i premierę miały trzy moje amerykańskie produkcje, które trafiały do kin. Plus byłam po "Obławie" z nagrodami. To był złoty moment. Ten moment, na który czekałam całe życie i ten wypadek spowodował, że wszystkie oferty, które przychodziły, było nawet zapytanie o "Mission Impossible" o mnie... Przez dwa lata moi agenci mówili: "Ona miała wypadek, nie może pracować". I te dwa lata spowodowały, że ludzie po prostu zapomnieli o mnie.