Władysław Kosiniak-Kamysz zwołał konferencję prasową w Sejmie. Podczas spotkania z mediami przekazał, że do Koalicji Polskiej dołączyli Magdalena Sroka, Stanisław Bukowiec i Iwona Michałek z Porozumienia.
Reklama.
Reklama.
Posłowie Porozumienia dołączyli do Koalicji Polskiej PSL-u
– Bardzo się cieszę, powiększamy nasze szeregi, to oznacza też silniejszą reprezentację na wybory – tymi słowami rozpoczął spotkanie Władysław Kosiniak-Kamysz.
Podczas konferencji prasowej lider Polskiego Stronnictwa Ludowego stwierdził, że włączenie Magdaleny Sroki, Stanisława Bukowca i Iwony Michałek w struktury Koalicji Polskiej jest znaczące, ponieważ są "sprawdzonymi posłami w swoich okręgach".
– To jest ta integracja, która po stronie demokratycznej jest bardzo potrzebna. Dla nas to jest bardzo ważne, żeby wystawiać jak najsilniejsze listy – mówił Kosiniak-Kamysz.
Podczas konferencji padło pytanie, w jaki sposób będzie wyglądało zestawienie list wyborczych PSL i Polski 2050. W odpowiedzi przewodniczący Polskiego Stronnictwa Ludowego stwierdził, że w ramach umowy z partią Szymona Hołowni układ sił będzie ułożony "pół na pół".
– Wystawiamy 460 kandydatów, miejsca dzielimy po równo – zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Młoda Polska dołącza do Kosiniaka-Kamysza
Podczas konferencji lider PSL-u dodał, że do Koalicji Polskiej dołączyła także Młoda Polska.
– Dzisiaj przyjmujemy do naszego grona i zacieśniamy współpracę ze stowarzyszeniem Młoda Polska. Młoda Polska dzisiaj przystępuje do Koalicji Polskiej, zasila nasze szeregi – mówił Kosiniak-Kamysz.
Przewodniczący ludowców przyznał, że współpraca na linii PSL-Młoda Polska przede wszystkim skupia się na najbliższych wyborach, jednak ma nadzieję, że przeprowadzą w przyszłości "wiele ciekawych inicjatyw".
– Młoda Polska pracuje już z nami od dłuższego czasu, to młode pokolenie wyrastające w duchu chadeckim – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
Trzecia Droga z trzecim koalicjantem? Zaskakująca teza
– Powinniśmy połączyć siły zLewicą. Wtedy moglibyśmy sięgnąć nawet po 30 proc. głosów. Platforma musiałaby zrobić krok do tyłu i my wybralibyśmy kandydata na premiera – powiedział Stanisław Żelichowski.
Do słów doradcy lidera PSL-u odniósł się Piotr Zgorzelski. Wicemarszałek Sejmu przyznał "Super Expressowi", że wszystko jest otwarte. – Jeżeli będzie potrzeba, żeby siły demokratyczne się zjednoczyły, to oprócz PO, która jest partią pierwszego wyboru, także Lewica może być dobrym partnerem – powiedział.