Ziobro wyciągnął stare zdjęcia Joanny z Krakowa. Tak odpowiedziała na jego komentarz
redakcja naTemat
26 lipca 2023, 11:40·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 26 lipca 2023, 11:40
Pani Joanna z dnia na dzień znalazła się na ustach całej Polski. Kobieta wzięła tabletki poronne i opowiedziała mediom, jak została potraktowana przez policjantów. Jej zdjęcia z mediów społecznościowych udostępnił teraz Zbigniew Ziobro i opatrzył je politycznym komentarzem. Krakowianka odpowiedziała nie tylko jemu, ale też innym hejterom.
Reklama.
Reklama.
W środę pani Joanna była gościnią "Jeden na jeden" w TVN24. Opowiedziała w nim o wtorkowych marszach, które w różnych miastach zorganizowano w imię sprzeciwu wobec tego, jak zachowali się wobec kobiety funkcjonariusze po tym, jak przyznała się swojej lekarce, że wzięła tabletki poronne.
Zdjęcia Joanny z Krakowa. Tak odpowiedziała na hejt
– Przewertowano także dokładnie pani media społecznościowe. Są tacy, którzy próbowali podciągnąć pani działania artystyczne pod swoje tezy na pani na temat – stwierdziła w pewnym momencie prowadząca Agata Adamek.
– Nigdy nie przestanę kochać sztuki, ale chyba zrobiłam najważniejszą rzecz w swoim życiu. Ja wstawiłam się za sobą, naprawdę jestem silna i niczego się nie boję. To także dla innych kobieta, które do tej pory nie odważyły się pomyśleć, że mają ciało, którego nie muszą się wstydzić – odpowiedziała pani Joanna.
I dodała: – Trzeba im dodawać siły. Są jeszcze kobiety, które pozwalają na to, by ksiądz za nie pomyślał, żeby tata za nie pomyślał, żeby polityk za nie pomyślał. Ufajmy własnej intuicji, my potrafimy same o siebie się zatroszczyć. Są osoby, które myślą, że aborcja to przestępstwo, że trzeba się tego wstydzić.
Czytaj także:
Ziobro udostępnił zdjęcia Joanny. Napisał o aborcji, LGBT i Tusku
Jak pisaliśmy w naTemat, spore zmieszanie w sieci wywołała działalność artystyczna pani Joanny. W mediach społecznościowych przedstawia się jako artystka i performerka, która porusza zagadnienia dotyczące sztuki, kobiecości oraz feminizmu.
Kobieta często występuje jako tzw. drag king, czyli kobieta przebierająca się za mężczyznę. Jej artystyczne stylizacje można znaleźć na profilu na Instagramie, który prowadzi pod pseudonimem sir Johnny D'Arc.
Duże poruszenie wywołało m.in. zdjęcie zatytułowane "The Miracle of Birth" (ang. "cud narodzin"), na którym pani Joanna "rodzi" urnę na prochy na stole pokrytym biało-czerwoną flagą. "Witajcie w polskiej rzeczywistości" – brzmi opis fotografii.
Te, ale też inne zdjęcia udostępnił w poniedziałek na Twitterzeminister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i opatrzył je własnym komentarzem. Pisał o aborcji, LGBT, Donaldzie Tusku i uderzył w TVN, która jako pierwsza opisała historię kobiety.
"Cała prawda, całą dobę? Może i całą dobę, ale czy prawda? TVN w materiałach o aborcji Pani Joanny nie informuje widzów o tym, że jest ona proaborcyjną aktywistką. A jeśli do tego dodać, że także aktywistką LGBT, to w sumie się im dziwię. Bo przecież aborcja i LGBT to symbole, pod którymi będzie maszerował polityczny patron TVN, Donald Tusk" – napisał Ziobro.
Po czym dodał: "A przecież ta 'urzekająca' wizja polskiej kobiety, bogato ilustrowana przez samą panią Joannę na jej Instagramie, najwyraźniej zachwyciła niemieckiego kolaboranta w polskiej polityce. Więc śmiało, nie bójcie się...".
W innym wpisie nazwał kobietę twarzą marszu miliona serc, który ma się odbyć 1 października. Jego organizatorem jest lider PO.