
Dlaczego wysokość, na której złamało się drzewo, jest tak istotna? Miała znaczenie w wyznaczeniu trajektorii lotu przedstawionej w raporcie. Eksperci kierowanego przez Macierewicza zespołu przedstawiają obliczenia, według których drzewo nie mogło złamać skrzydła. Ich zdaniem samolot leciał wyżej, a nawet gdyby doszło do kontaktu, to nie spowodowałby on oderwania końcówki skrzydła. CZYTAJ WIĘCEJ
Znak zapytania pojawia się również przy informacji dotyczących grubości drzewa. Według raportu Millera średnica pnia wynosiła 30-40 cm. Z kolei Naczelna Prokuratura Wojskowa przekonuje, że brzoza miała średnicę 52 cm.
Te rozbieżności muszą wynikać z faktu, że drzewo na początku nie zostało dokładnie zmierzone, a jego parametry oszacowano. CZYTAJ WIĘCEJ
Jak pisaliśmy w naTemat, prokurator generalny Andrzej Seremet ostatnio zapowiedział, że 17 lutego polscy śledczy pojadą do Smoleńska, by zbadać brzozę i skrzydło Tu-154. Zaznaczył również, że "nie ma niczego, co uprawdopodabniałoby teorię wybuchu".