Dawid Woliński zapytany o sprawę głośnego materiału Krzysztofa Stanowskiego, stanął po stronie Natalii Janoszek. Projektant przytoczył pewną sytuację, w której miała okazję współpracować z celebrytką. Nie szczędził też gorzkich słów pod adresem dziennikarza.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dawid Woliński, który od lat jest cenionym projektantem mody oraz jurorem w programie "Top Model" udzielił ostatnio wywiadu dziennikarce portalu światgwiazd.pl. Kiedy przyszedł czas na tzw. szybkie strzały, z zestawiania Stanowski vs. Janoszek, wybrał samozwańczą "gwiazdę Bollywood".
Woliński: "Znam Natalię wiele lat"
Prowadząca rozmowę nie kryła zaskoczenia tym wyborem, bowiem "niemal cały show-biznes" stanął po stronie dziennikarza. – Ja zawsze jestem pod prąd – zareagował na to Woliński. Kolejne pytanie dotyczyło tego, czy projektant oglądał niemal trzygodzinny materiał Stanowskiego.
– Nie widziałem i nie będę oglądał tego materiału. Ja znam Natalię wiele lat. Była zawsze serdeczną, sympatyczną, pomocną osobą. Pomagała mi w takim dużym projekcie charytatywnym. Kiedy zaczynałem ze swoim domem dziecka, 11 lat temu, wyraziła chęć absolutną pomocy i zbieranie pieniędzy, dużych pieniędzy i datków na cały ten projekt. I zawsze będę do niej miał za to szacunek – zapewnił.
– Nigdy nie byłem fanem kina bollywoodzkiego, ani Bollywood, więc nie potrafię tego skomentować. Ja jestem fanem człowieka. I wszyscy, którzy starają się pomóc innym, a nie popsuć ich życie, są dla mnie wartościowymi osobami – zaznaczył.
Wbił też szpilę współtwórcy Kanału Sportowego. – Jest to dla mnie bardzo dziwna sytuacja, że dorosły facet (Krzysztof Stanowski - przyp. red.) kopie osobę leżącą już na ziemi kilka dobrych tygodni i cały czas mu to sprawia przyjemność. Dla mnie można powiedzieć, sytuację skomentować i zostawić, ale nie uzurpować sobie prawo do gnębienia. Niczym się nie różni od polityki w naszym kraju – ocenił.
Stanowski vs. Janoszek. Dziennikarz dokładnie przeanalizował "karierę" celebrytki
Krzysztof Stanowski sprawą Janoszek zajmuje się już od paru dobrych tygodni. Zaczęło się od filmiku na Kanale Sportowym, analizującego jej "karierę w Bollywood", o której tak huczały media w ostatnim czasie.
– To najlepiej poprowadzony kit w historii polskich mediów. Nikt tak profesjonalnie nie zmyślił samego siebie, i tak sukcesywnie brnąc w to kłamstwo nie doszedł tak daleko jak Natalia Janoszek – mówił dziennikarz, opierając się na swoich argumentach.
Celebrytka pozwała go za to. Stanowski jednak nie odpuszczał. Poleciał do Indii, aby tam dowiedzieć się, czy ktoś zna "polską gwiazdę Bollywood". W międzyczasie zaczął parodiować swoją karierę jako Khris Stan Khan.
W końcu doczekał się sądowego zakazu publikowania o Janoszek, przynajmniej do zakończenia sprawy. Mimo tego w piątek 28 lipca na Kanale Sportowym pojawił się trwający 2 godziny i 47 minut materiał wideo zatytułowany "BOLLYWOODZKIE ZERO: NATALIA JANOSZEK. THE END", w którym Stanowski ponownie uderza w celebrytkę.
– To historia o dziewczynie, która zakpiła z największych mediów w Polsce i najbardziej znanych dziennikarzy. (...) Jestem zmuszony stanąć w prawdzie, nagrać ten materiał i później ponieść konsekwencje tego – podkreślił.
To nie był jednak koniec. Stanowski po kilku godzinach opublikował obszerne oświadczenie. "To jest historia o niej, ale także o naszych czasach" – zauważył.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.