
"Średniowieczne stwierdzenia", "Oby kiedyś nie miała tych poglądów powyżej kokardy" – pisaliście po tym, jak Sylwia Gruchała przyznała, że dla niej najlepszy jest tradycyjny model rodziny. Podobne komentarze pojawiają się zawsze, kiedy piszemy o przeciwnikach aborcji, eutanazji, osobach, które wolą tradycyjne role kobiet i mężczyzn. Naprawdę nie można już mieć konserwatywnych poglądów?
Konserwatywne poglądy spotykają się z krytyką, ilekroć wystawimy je na czołówkę serwisu. Jednak tylko niewielki procent z osób udzielających się pod tekstami toczy spór na argumenty. Częściej konserwatyści są po prostu odsądzani od czci i wiary, a ich poglądy sprowadzane są do "ciemnogrodu" i "średniowiecza".
Na to, że konserwatywne poglądy są stygmatyzowane zwracał w rozmowie z nami także Piotr Wiścicki, dziennikarz kwartalnika "Więź":
Przyznawanie się do wiary jest źle oceniane w pewnych środowiskach, które można ironicznie określić "młodzi, wykształceni, z dużych miast". Jeśli wśród uczestników tak zwanego wyścigu szczurów ktoś zadeklaruje postępowanie zgodne z zasadami religii katolickiej, to raczej nie wyjdzie na tym najlepiej. CZYTAJ WIĘCEJ
Podobnie myśli także Tomasz Terlikowski, redaktor naczelny portalu fronda.pl. W rozmowie ze mną przekonywał, że na agresję i odmawianie mu prawa do poglądów reaguje w stosunku do rozmówców dokładnie tym samym. "To żadne męczeństwo. Katotalib, inkwizytor. Jak komuś to pasuje, może mnie nazwać, jak mu się żywnie podoba. Tylko niech nie będzie później zaskoczony, że powiem o nim 'eutanazista'" – powiedział.

