Jarosław Kaczyński w niedzielę w Chełmie mówił m.in. o kwestiach bezpieczeństwa. Prezes PiS w pewnym momencie przerwał jednak swoje wystąpienie i zwrócił uwagę na widok pod sceną. Po jego słowach doszło do szybkiej interwencji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W ramach objazdu PiS po Polsce Jarosław Kaczyński w miniony weekend przyjechał do Chełma w ramach spotkań z cyklu "Z miłości do Polski". Prezes był witany przez sympatyków partii rządzącej, a w swoim wystąpieniu przypominał o stawce nadchodzących wyborów parlamentarnych.
– W porównaniu z sytuacją sprzed czterech czy ośmiu lat, sytuacja zmieniła się pod wieloma względami. Rozstrzygnie być może na długo o losach Polaków. Najważniejsze sprawy to przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa, polskiej gospodarki i suwerenności, a także sprawa naszego życia społecznego i kultury – zaczął prezes.
Kaczyński przerwał przemówienie w Chełmie
Niespodziewanie po kilku minutach przemówienia prezes musiał na chwilę przerwać wystąpienie. Zrobił to w momencie, kiedy akurat skończył krytykować decyzje poprzedniego rządu.
– My nie tylko w słowach, ale w czynach potrafimy to bezpieczeństwo zapewnić, ale ja na chwilę przerwę, bo patrzę tutaj na starszą panią, chociaż paniom oczywiście nie będę liczył lat. Chodzi o panią, którą stoi, może byłoby można coś dla niej znaleźć – zauważył polityk. Na nagraniu tę sytuację można znaleźć w 9. minucie materiału, który opublikowano na profilach PiS w sieci.
Po chwili ciszy wywołana przez Kaczyńskiego kobieta coś powiedziała w jego kierunku, ale w wideo tego nie słychać. Polityk jednak zareagował na komentarz. – A ja dziękuję pani, ale powinna pani usiąść. Nie ma tutaj czegoś? Poproszę tam młodych kolegów. Już, już działają, za chwilę będzie pani miała – zapewniał Kaczyński.
Lider PiS już chciał przejść do dalszej części swojego przemówienia, ale za interwencję ws. seniorki pod sceną dostał jeszcze brawa. Kilka sekund później nad głowami osób na wiecu podano krzesło.
Kim jest kobieta, o której mówił Kaczyński w Chełmie?
Jak już zaznaczyliśmy, na wspomnianym nagraniu nie słychać reakcji kobiety, o której mówił Kaczyński. To pani Maria Łukasiewicz, z którą udało się porozmawiać później Wirtualnej Polsce.
– Przyjechaliśmy spod Hrubieszowa, ja mieszkam we wsi Teratyn. 11 lat temu miałam operowane serce. Bardzo kocham prezesa, tak jak cała nasza rodzina – mówiła 84-latka. Zdradziła również, co powiedziała Kaczyńskiemu. Jak podkreśliła, "współczuje mu straty brata i Opatrzność Boża zostawiła nam drugiego brata".
– Oni do tych spraw, o których by się decydowało w Brukseli, zaliczają lasy. Czyli nawet to, co wydawałoby się, powinno być w rękach władz miejscowych – mówił prezes.
– W bardzo wielu krajach te lasy są w prywatnych rękach i wstęp jest wzbroniony. My mamy wolność, chodzimy na grzyby. Ogromna część Polaków chodzi na grzyby. To jest część naszej wolności. I nie damy jej sobie zabrać – grzmiał Kaczyński.