Rodolfo Sancho to znany hiszpański aktor. Jego syn Daniel przyznał się do zabójstwa
Rodolfo Sancho to znany hiszpański aktor. Jego syn Daniel przyznał się do zabójstwa Kadr z serialu "Ministerstwo czasu"

Rodolfo Sancho to hiszpański aktor, którego widzowie Netfliksa mogą kojarzyć z serialu "Dziedzice ziemi". W ostatnim czasie stał się celem bezpodstawnych ataków internautów ze względu na jego syna – Daniela. 29-latek przyznał się do morderstwa kolumbijskiego chirurga plastycznego, Edwina Arriety w Tajlandii.

REKLAMA

48-letni Rodolfo Sancho urodził się w Madrycie. Jego ojciec, Sancho Gracia, też był aktorem – grał w takich filmach jak m.in. "800 kul", "Zbrodnia ojca Amaro" i "Hiszpański cyrk". Rodolfo poszedł w jego ślady i w latach 90. wystąpił w mniejszych lub większych produkcjach telewizyjnych jak "Hermanos de leche", "Carmen y familia", "Umrzeć ze śmiechu" i "Kamienica w Madrycie".  Rozpoznawalność w ojczyźnie przyniosła mu postać Nico w "Al salir de clase", którą grał przez 4 lata.

logo
Kadr z filmu "Delfines de plata"

Rodolfo Sancho zasłynął rolami m.in. w "Ministerstwie Czasu" i "Dziedzicach ziemi"

Później pojawiał się również na dużym ekranie w takich filmach jak "Witchery Deal", "Noc słoneczników" czy "Pokój dziecięcy". Największą sławę zapewniła mu rola Juliána Martíneza w serialu stacji La 1 - "Ministerstwo Czasu". Po pierwszym sezonie ograniczył ten projekt (powracał tylko w pojedynczych odcinkach) ze względu na główną rolę w serialu "Mar de Plástico".

Na Netfliksie możemy go obejrzeć w dramacie historycznym "Dziedzice ziemi" toczącym siew czternastowiecznej Barcelonie, gdzie wciela się w postać Bernata Estanyola. W tym roku widzowie mogą go obejrzeć w filmie "Delfines de plata", a w przyszłym w "Un paseo por el Borne", gdzie gra pierwszoplanową rolę Martina. Jest mężczyzną w średnim wieku, niespełnionym reżyserem, który powraca do rodzinnego miasta, by wraz ze swoimi studentami odzyskać swoją pasję do filmu.

Jedni obwiniają Rodolfo Sancho, drudzy stają w jego obronie

Rodolfo Sancho z pewnością przeżywa teraz trudne chwile, ale internauci dokładają mu zmartwień. Komentują mu jego ostatni post na Instagramie, który dodał 29 lipca, czyli jeszcze przed dramatycznym wydarzeniem, o którym za chwilę. Niektórzy uważają, że jest współwinny i chcą, by jego kariera dobiegła końca.

"Sprawiedliwość dla Edwina Arriety!", "Twój syn musi zapłacić tutaj, w Kolumbii", "Straciłeś syna na całe życie, umrze jak pies", "Ani jednego słowa żalu dla rodziny ofiary, brak empatii, takich aktorów chce przemysł. Boże, mam nadzieję, że nie dadzą mu pracy", "Prosi o szacunek dla swojej rodziny (w wypowiedziach medialnych - red.), kiedy jego syn zabił i poćwiartował człowieka!? Nie bądź cyniczny", "Powinni mu zamknąć konto i nie zatrudniać go już nigdzie, jest też winny" – czytamy w starszych komentarzach.

W tych nowszych, wielu internautów, także z Kolumbii, staje za nim murem. "Przykro mi z powodu tego, że będziesz cierpieć jako ojciec. Jesteś wspaniałym aktorem i osobą i wiem o tym, bo kręciłam z tobą 'Ministerstwa Czasu' i zawsze byłeś serdeczny", "Po pierwsze, ojciec nie jest niczemu winny. A po drugie, czy możecie twierdzić, że Daniel to zrobił? To słowo tajskiej policji", "Zebrali się sędziowie, zostawcie tego człowieka w spokoju, on nic nie zrobił" – piszą jego obrońcy.

Co zrobił Daniel Sancho? Przyznał się do zabójstwa chirurga, grozi mu kara śmierci

29-letni Daniel Sancho będzie sądzony za zabójstwo Edwina Arriety Arteagi. To 44-letni chirurg plastyczny z Kolumbii. Początkowo media pisały, że łączył ich romans. Hiszpan jednak zaprzeczył tym doniesieniom, mówiąc, że lekarz oszukał go, proponując wspólny interes polegający na założeniu sieci restauracji. "TVN24" podaje, że w zamian miał być "tylko" jego chłopakiem, bo Kolumbijczyk miał mieć na punkcie 29-latka "obsesję".

Do morderstwa miało dojść 1 sierpnia na wyspie Phangan w Tajlandii. Syn hiszpańskiego aktora wyznał policji, że Arteaga "trzymał go jak zakładnika". W pewnym momencie wściekł się na niego, popchnął chirurga, a ten upadając, uderzył głową o wannę i zmarł. Postanowił pozbyć się ciała, ćwiartując je i porzucając w różnych częściach wyspy.

3 sierpnia Hiszpan zgłosił zaginięcie chirurga i tego samego dnia odnalezione rozczłonkowane ciało. Daniel Sancho został niedługo później aresztowany. Przyznał się do morderstwa, a w Tajlandii za taki czyn grozi mu nawet kara śmierci. "El Pais" wyjaśnia, że najsurowszy wyrok zwykle dopada zabójców wysoko postawionych wojskowych i polityków. Bardziej prawdopodobna jest kara dożywocia, ale o tym zadecyduje już sąd. W trakcie procesu dowiemy się także, co tak naprawdę wydarzyło się tego tragicznego dnia.