Aż 70 proc. Polaków chce, by odbyła się debata pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem – wynika z nowego sondażu United Surveys dla Wp.pl. Choć Prawo i Sprawiedliwość stara się unikać tematu starcia liderów, przed październikowymi wyborami może nie mieć większego wyboru – takiego spotkania pragnie najistotniejsza grupa wyborców.
Reklama.
Reklama.
Sondaż. Co z debatą Tusk-Kaczyński?
Przedwyborczego spotkania liderów PiS i KO chce co siódmy uczestnik badania United Surveys, przeciwnych jest 25,5 proc., a jedynie 4,5 proc. respondentów nie ma na ten temat zdania. Najciekawsze rzeczy można jednak wyczytać z wyników po podziale na poszczególne opcje polityczne.
Większość zwolenników opozycji chce zobaczyć debatę Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego – to aż 81 proc. badanych. Przeciwnego zdania jest 13 proc. zaś 6 proc. nie ma w tym temacie opinii.
Z kolei wyborcy Zjednoczonej Prawicy są w większości debacie przeciwni – choć nie ma wśród nich aż tak wyraźnej tendencji. Spotkania liderów największych ugrupowań nie chce 57 proc. ankietowanych, zaś 43 proc. chciałoby je zobaczyć, żaden z uczestników badania z tej grupy nie zaznaczył natomiast opcji "nie mam zdania".
I właśnie ta grupa jest najbardziej zainteresowana potencjalnym starciem Tuska i Kaczyńskiego. Aż 99 proc. niezdecydowanych wyborców chce debaty liderów PiS i KO, tylko 1 proc. ma przeciwne zdanie.
Tusk zaprosił Kaczyńskiego do debaty
"Drogi Jarosławie, nie ma się co bać (...). Godzinka debaty i po bólu" – tymi słowami do prezesa PiS zwrócił się niedawno Donald Tusk. Zabrzmiało to jak oficjalne zaproszenie do konfrontacji przed milionami widzów. Rzecz jednak w tym, że lider partii rządzącej raczej nie ma ochoty na taki pojedynek.
Niedawno Onet i Wirtualna Polska ujawniły, że próbowały wspólnie rzeczoną debatę zorganizować. Choć jednak sztab Koalicji Obywatelskiej zgodził się na nią od razu, to ze strony Zjednoczonej Prawicy zaproszenie zostało zignorowane.
Poważne wątpliwości co do tego, czy w 2023 roku możliwe jest zorganizowanie debaty Tuska z Kaczyńskim ma dr Mirosław Oczkoś, specjalista ds. wizerunku i marketingu politycznego.
– Stawka jest za duża. Myślę, że gdyby Jarosław Kaczyński był młodszy, to PR-owcy z jego otoczenia namówiliby go do udziału w jakiejś debacie. Być może tak obostrzonej, żeby było w miarę możliwości dużo poduszek bezpieczeństwa. Wtedy wrażenie wygranej byłoby miażdżące dla PO, ale to jest gdybanie – tłumaczył we wtorek ekspert w rozmowie z naTemat.