Jemy coraz mniej pieczywa, płatków śniadaniowych, mięsa i ryb. Wszystko przez inflację, która sprawia, że wydając tyle samo, wychodzimy ze sklepu z coraz skromniejszą siatką zakupów. Jak przetrwać czas kryzysu i nie głodować? – Jeść polskie produkty, sezonowe, a przede wszystkim gotować w domu. Za cenę obiadu w restauracji można przeżyć dzień z całą rodziną – uważa dietetyk.
Kupujemy coraz mniej jedzenia. To już zbadany przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej fakt. Jak podali w komunikacie naukowcy, w ubiegłym roku ze sklepów wynosiliśmy zdecydowanie mniej płatków śniadaniowych (7,7 proc.), ryb i przetworów rybnych (5,6 proc.), a nawet ziemniaków (6,3 proc.). Z obserwacji, które przeprowadziła natomiast grupa Żywiec, wynika, że Polacy masowo przerzucają się na tańsze odpowiedniki kupowanych do tej pory produktów (chociaż nie wszyscy – ci, którzy chcą spróbować witarianizmu, muszą słono zapłacić).
Jak tłumaczą cytowani przez serwis forsal.pl eksperci, przyczynami są po pierwsze znaczne podwyżki cen żywności, które miały miejsce w ubiegłym roku, a po drugie inflacja, która rosła szybciej niż nasze pensje. Po raz pierwszy od 20 lat siła nabywcza gospodarstw domowych spadła.
Czas więc zacisnąć pasa. Jak przeżyć kryzys i nie głodować?
Planowanie
Okazuje się, że podstawową sprawą, z którą należy sobie poradzić, jest wyrzucanie żywności. Jak szacują eksperci, nawet 30 proc. kupowanego przez nas jedzenia ląduje w koszu. Nasze główne grzechy to: zbyt duże zakupy, zbyt duże porcje i zbyt długie przetrzymywanie jedzenia w lodówce. W ten sposób psuje się 9 milionów ton żywności rocznie. Jak sprawdził kiedyś dziennikarz Maciej Wasielewski, w jedną noc w śmietniku można znaleźć materiał na 120 talerzy zupy.
Wystarczy więc zacząć od rozsądnego planowania. Samo to pozwoli uratować budżet. Jak jednak twierdzi Ewa Ceborska, specjalista ds. żywienia w formie Food and Diet, rozsądnie gospodarując, można jednak oszczędzić jeszcze więcej. – Rodzina może wydać na jedzenie 15 zł dziennie i wyżywić się łącznie z podwieczorkami – mówi.
Jak to zrobić? – Najpierw trzeba spojrzeć na to, jak wygląda przeciętny polski obiad. Pół talerza zajmuje mięso, pozostałe miejsce zajmują ziemniaki, a do tego jeszcze leży tam jakiś skromny ogórek kiszony. To zupełnie nie tak powinno wyglądać – przekonuje.
Zdaniem dietetyka podstawą oszczędności jest więc ograniczenie ilości zjadanego mięsa. – Pół piersi kurczaka to maksimum, którego potrzebujemy. Ryby i mięso powinniśmy jeść do pięciu razy w tygodniu, pozostałe dwa, trzy obiady lepiej robić wegetariańskie – mówi.
Kluski Leniwe
z bloga Kasia-gotuje.pl
1 kg ziemniaków 1 50 g twarogu 1-2 jajka 2 szklanki mąki pszennej 2-3 łyżki mąki ziemniaczanej łyżeczka soli
masło cukier cynamon
Przepis na wykonanie: CZYTAJ WIĘCEJ
Seler, a nie kapary
Ewa Ceborska przekonuje, że od pewnego czasu Polacy są zapatrzeni w kuchnię z innych krajów, na potęgę kupują kapary i suszone pomidory, a zapominają o tym, co na stoły podawały babcie. – Tanim i genialnym produktem spożywczym są wszelkiego rodzaju kasze. Mają potrzebne składniki mineralne i witaminy. Królową jest kasza gryczana, która dodatkowo jest źródłem magnezu. Tego pierwiastka brakuje dziś wszystkim, ze względu na życie w ciągłym stresie potrzebujemy go znacznie więcej niż kiedyś – mówi.
Dietę na bazie kaszy stosowali dwaj studenci, którzy kolejno próbowali pobić żywieniowe rekordy. Pierwszy chciał przeżyć miesiąc za 50 zł, drugi postawił poprzeczkę jeszcze wyżej – udało mu się wydawać na jedzenie złotówkę dziennie. "Zrobiłem dzisiaj zupę. Ze względu na prostotę przygotowania, względnie niskie koszty – padło na krupnik. Wyszedł mi pełny garnek zupy, która z pewnością starczy mi na co najmniej 3 dni" – pisał autor bloga przezycza50.pl. W późniejszych aktualizacjach dodawał, że po dodaniu kaszy krupniku wyszło tyle, że jadł go przez tydzień.
Krupnik
z bloga kwestiasmaku.com
2 litry zimnej wody
300 g - 350 g piersi kurczaka
plaster cebuli (1 cm), mały kawałeczek selera, 1 mała pietruszka, 2 średnie marchewki, kawałek liścia kapusty
2 średnie ziemniaki
3 łyżki masła
1 listek laurowy, 3 ziela angielskie
100 g kaszy jęczmiennej (1 woreczek)
1 łyżka posiekanej natki pietruszki lub koperku (opcjonalnie)
Przepis na wykonanie na blogu: CZYTAJ WIĘCEJ
Ziemniaki i kiszonki
Zdaniem dietetyczki niedoceniane w polskiej diecie są też ziemniaki. – Pasują do wielu dań i jeśli nie są rozgotowane, zawierają dużo witaminy C – mówi i jako ważny składnik diety poleca też inne polskie warzywa: kapustę, marchew, korzeń pietruszki i seler. – Poza witaminami zawierają także dużo błonnika, który pomaga w trawieniu.
Ewa Cyborska przyznaje, że najgorzej jest oczywiście zimą, kiedy warzyw jest najmniej. Wtedy nieodzowne stają się polskie kiszonki: kapusta i ogórki.
Kryzysową dietę trzeba też uzupełniać białkiem. Do tego najlepiej nadaje się ser biały, jogurty i mleko. – Funkcjonuje mit o tym, że dorośli nie powinni jeść mleka. Ta pogłoska przyszła do nas ze Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszają się różne kultury. Otóż faktycznie mleka nie trawią Azjaci, ale Europejczycy są do tego przystosowani. Więc jak najbardziej, jeśli nie ma ku temu innych przeciwwskazań, należy je jeść – mówi. Przy czym niekoniecznie z drogimi płatkami. Wystarczy zastąpić je otrębami (2 zł za paczkę).
Ewa Cyborska przekonuje też, żeby zastępować tłuszcze olejem rzepakowym, który jest znacznie tańszy niż masło i zdrowszy niż margaryna.
O przykład "kryzysowego przepisu" poprosiliśmy naszą blogerkę Dorotę Mintę:
- Przygotowując się do świąt lub rodzinnych spotkań, proponuję zrobić menu, czyli listę przygotowywanych potraw a także zaplanować ilość osób i dań, które w trakcie świąt chcemy dla nich przygotować - mówi. - Kolejny etap, najcięższy chyba ze wszystkich, to asertywne zakupy. Zróbmy listę. Kupujmy składniki potrzebne, nie wymyślajmy już nowych potraw – skoro wcześniej uznaliśmy zapisane za wystarczającą ilość. CZYTAJ WIĘCEJ
Skladniki: Kasza gryczana - 1,5 szklanki
Jajka - 4 szt
Wątróbka drobiowa - 25 dag lub 25 dag pieczarek
Cebula - 1 szt
Czosnek - 2 ząbki
Masło - 2 łyżki
Pieprz, sól i majeranek do smaku
Wykonanie:
Kaszę ugotować na sypko. Wątróbki udusić z cebulą (nie solić), lub to samo zrobić z pieczarkami. Jajka ugotować na twardo.
Pokroić w dużą kostkę pieczarki lub wątróbki. W misce wymieszać kaszę, masło, jajka pieczarki/ wątróbki i pryprawić. Włożyć do naczynia do zapiekanek. Piec w 180 stopniach przez 30 min.
Na oostatnie 10 minut odkryć naczynie . Podawać gorące, można posypać utartym twardym serem. Do tego surówka.