
Donald Tusk od kilku dni jest krytykowany za umieszczenie Romana Giertycha na listach Koalicji Obywatelskiej. Rodzą się pytania, co z obietnicą liberalizacji ustawy antyaborcyjnej i popieraniem kandydatów opowiadających się za prawami kobiet? Szef Platformy Obywatelskiej pokazał, co jest gwarancją realizacji jego postulatów.
Donald Tusk odpowiada na ataki ws. Giertycha. "One będą gwarancją"
Po wpuszczeniu Romana Giertycha i Michała Kołodziejczaka na listy Donald Tusk jest atakowany i oskarżany o konserwatywny skręt. W odpowiedzi na te zarzuty lider Platformy Obywatelskiej wyliczył, ile najważniejszych miejsc na listach udostępnił kobietom.
"Na dwóch najwyższych miejscach na listach Koalicji (tzw jedynki i dwójki) mamy 42 kobiety i 40 mężczyzn. To rekord" – zaczął swój wpis na Twitterze. "I najlepsza gwarancja skuteczności w walce o prawa kobiet. Bo to one będą gwarancją. Porównajcie nas z innymi partiami. Liczby są ważniejsze od haseł" – dodał.
Warto zauważyć, że na 41 okręgów do Sejmu jedynki otrzymało 17 kobiet Koalicji Obywatelskiej i 23. mężczyzn. A jak wygląda sytuacja po stronie pozostałych ugrupowań opozycji demokratycznej? W przypadku Lewicy na jedynki mogło liczyć mniej, bo 14 kobiet. Trzecia Droga dała pierwsze miejsca tylko 8 kobietom.
Partie opozycyjne nie udostępniły jeszcze kompletnych list kandydatów we wszystkich okręgach, więc nie jest możliwe wyliczenie, ile miejsc otrzymały kobiety w skali całej listy i każdego okręgu.
Tusk krytykowany za przyjęcie Giertycha na listy KO. Co z liberalizacją aborcji?
Celem Tuska było jednak zapewnienie, że Koalicja Obywatelska tym razem nie zawaha się w kwestii poparcia prawa kobiet m.in. do przerywania ciąży. W tym celu zareagował także sam Roman Giertych. Były wicepremier w rządzie Kaczyńskiego zapewnił, że choć nie popiera aborcji, to nie złamie dyscypliny klubowej.
W ostatnich dniach szef PO przytoczył rozmowę, jaką odbył z mecenasem. – Nawet nie powinien wam tego mówić, ale skoro pytacie, to powiem. Roman Giertych powiedział mi tak: "Prędzej złożę mandat niż złamię dyscyplinę głosowania Koalicji Obywatelskiej" – przytoczył podczas Campusu Polska.
Niejednoznaczne deklaracje w sprawie aborcji składa jednak Michał Kołodziejczak. Lider AgroUnii nie mówi, czy popiera aborcję, czy nie, a zamiast tego przekonuje, że to "kobiety powinny się dogadać w tej sprawie".
Tak czyś jak liberalizacja ustawy aborcyjnej w przyszłej kadencji Sejmu graniczy z cudem, nawet jeśli opozycja przejmie władzę. Zdecydowana większość polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz wielu polityków Polski 2050 opowiada się przeciwko prawu kobiety do decydowania o swoim ciele i zdrowiu.
Tymczasem oba ugrupowania mogą wziąć łącznie nawet kilkadziesiąt mandatów niezbędnych do utworzenia demokratycznego rządu.
Zobacz także
