Oskar Szafarowicz i Robert Bąkiewicz wspólnie pojawili się na demonstracji przed ambasadą Niemiec dotyczącą reparacji wojennych. Młody działacz PiS pochwalił się zdjęciem w mediach społecznościowych. Oba nazwiska wzbudzają ogromne kontrowersje, ale wiadomo już, że tylko jeden z nich weźmie udział w wyborach.
Reklama.
Reklama.
Oskar Szafarowicz fotografuje się z Robertem Bąkiewiczem
1 września, czyli w 84. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej, przed niemiecką ambasadą w Warszawie zebrała się niewielka grupa ludzi, by przeprowadzić demonstrację, domagając się reparacji od naszych zachodnich sąsiadów. Wśród zgromadzonych pojawili się działacz młodzieżówki Prawa i Sprawiedliwości Oskar Szafarowicz, a także Robert Bąkiewicz, do niedawna prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Po zakończeniu protestu obaj panowie zrobili sobie zdjęcie, które w internecie zamieścił młodszy z nich. Internauci ostro je komentują. "Nie ma to jak zdjęcie z neofaszystą dla podbicia procentów"; "Upadek"; "Ubezpiecza plecy?" – czytamy pod wpisem Szafarowicza.
"Na demonstracji pod ambasadą Niemiec z Robertem Bąkiewiczem. Zjednoczona Prawica gwarantuje twardą walkę o interesy suwerennej, bezpiecznej i silnej Rzeczypospolitej" – tak zdjęcie podpisał Oskar Szafarowicz.
"Żadnej obcej hegemonii nie pozwolimy sobie narzucić!" – rzucił młody działacz PiS.
W dniu, gdy zamieścił to zdjęcie, pojawiło się potwierdzenie, że Robert Bąkiewicz, były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, startuje z list PiS w wyborach. – My jako szefowie okręgów przedstawiamy propozycje listy, później jest ona omawiana i są dokonywane pewne zmiany. Tutaj rzeczywiście Suwerenna Polska jako koalicjant zgłosiła pana Bąkiewicza na ostatnie miejsce – powiedział Marek Suski na antenie Polsatu News.
Do soboty nie było jednak wiadomo, czy w wyborach wystartuje Szafarowicz. Choć spekulacje na ten temat trwały od jakiegoś czasu.
Szafarowicz jednak bez miejsceana liście PiS
Według nieoficjalnych ustaleń Radia Zet i Wirtualnej PolskiOskar Szafarowicz miał otrzymać od Jarosława Kaczyńskiegomiejsce na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Spekulowano, że dostanie ostatnie miejsce na liście w okręgu obejmującym Sieradz.
Sam zresztą odniósł się do tego w mediach społecznościowych. "Dziś mogę wreszcie przeciąć spekulacje medialne. Od kilku tygodni czytałem o różnych wariantach mojego ewentualnego startu w wyborach, o różnych okręgach i miejscach na liście" – napisał.
"Powtarzałem nieustannie – w kampanii wyborczej będę wspierał świetnych kandydatów patriotycznej drużyny Zjednoczonej Prawicy. Jeśli Bóg da, za 4 lata będę gotowy do tego, by już osobiście stanąć w szranki wyborcze" – dodał.