Ukraina skierowała do Światowej Organizacji Handlu skargę m.in. na Polskę. Teraz Kijów odgraża się sankcjami wobec naszych dostawców owoców i warzyw. Na te doniesienia zareagował rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego. – Taka skarga nie robi na nas wrażenia – stwierdził Piotr Müller.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak uzasadnił Kijów, te restrykcje stanowią "naruszenie zobowiązań krajów UE". Równolegle szykowane są działania odwetowe, które mają uderzyć w naszych dostawców owoców i warzyw. Do ostatnich doniesień odniósł się rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego, Piotr Müller.
– Podtrzymujemy swoje stanowisko. Taka skarga do WTO nie robi na nas wrażenia w tym sensie, że nie mamy zamiaru z tego powodu cofać się z embarga, które wprowadziliśmy – skomentował na antenie Polsat News.
– Podtrzymujemy swoje stanowisko, uważamy, że ono jest trafne, wynika też z analizy ekonomicznej i uprawnień, które wynikają i z prawa unijnego, i międzynarodowego – dodał.
Spór Ukraina-Polska o zboże. Andrzej Duda mówił o tarciach z Zełenskim
– Ukraina ma pretensje. Ich władze mają pretensje. Ja to rozumiem. Ja wiem, że to tworzy wrażenie konfliktu, ale to jest po prostu sytuacja taka: władze ukraińskie chcą uzyskać pieniądze do ochrony przed Rosją, więc chcą jak najszybciej i za jak największe pieniądze sprzedać zboże. Ale my musimy bronić swojego rynku – powiedział.
Duda podkreślił, że rozumie sytuację Kijowa, ale musi zajmować się przede wszystkim obroną interesu narodowego Polski.
– Ja te pretensje przyjmuję. Rozmawiam z Wołodymyrem Zełenskim. On ma swoje interesy, a ja swoje. Każdy z nas je realizuje. Czasem są tutaj tarcia, ale my jesteśmy jednym z krajów, które pomagają Ukrainie najbardziej i władze ukraińskie zdają sobie z tego sprawę. To rozpaczliwa sytuacja dla nich. Ale oni też muszą zrozumieć, że my bronimy interesów swoich – wyjaśnił.