Marta Wcisło została zaatakowana nad ranem na targu w Opolu Lubelskim. W rozmowie z naTemat opisuje kulisy incydentu. – Podbiegł do mnie mężczyzna. Nie znam go. Złapał mnie za ręce na wysokości przedramienia. Krzyczał, szarpał mnie. Leciała mu ślina z ust. Mówił, że trzeba nas wybić – mówi. Posłanka już zaplanowała obdukcję, a prokuratura potwierdza nam, że otrzymała zawiadomienie w tej sprawie i już prowadzi konkretne czynności.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Opole Lubelskie. Nowe fakty o ataku na Martę Wcisło. "Jestem w szoku"
"Nieznany mężczyzna zaczął mnie szarpać, grozić i wyzywać. Doznałam obrażeń, ale nie dam się zastraszyć!" – napisała na TwitterzeMarta Wcisło. Polityczka udostępniła nagranie, na którym wyjaśnia, co się stało.
W udostępnionym komunikacie widzimy jednak moment, kiedy napastnik przerywa atak. O tym, co działo się krok po kroku, mówi nam sama poszkodowana.
– Od rana rozdawałam gazetki na targu w Opolu Lubelskim. Obok mnie stał kandydat do Senatu gen. Jan Rajchel. Po przeciwnej stronie byli działacze PiS, PSL. Był pełen targ ludzi – mówi.
– W pewnym momencie podbiegł do mnie mężczyzna. Nie znam go. Złapał mnie za ręce na wysokości przedramienia. Krzyczał, szarpał mnie. Leciała mu ślina z ust. Mówił, że trzeba nas wybić – dodaje.
Marta Wcisło po ataku na targu w Opolu Lubelskim: on był tak agresywny, pobudzony
Parlamentarzystka podkreśla, ze nie wie, co by się wydarzyło, gdyby nie obecność współpracowników. – On był tak agresywny, pobudzony. Nigdy nie spotkałam się z taką agresją pod moim adresem. Różne rozmowy się zdarzały, ale nigdy nikt mnie nie zaatakował, nie szarpał – zaznacza.
Skutek ataku? – Jestem trochę posiniaczona. Boli mnie zwłaszcza lewa ręka i okolice łopatki – tłumaczy. Posłanka Platformy Obywatelskiej właśnie udaje się do lekarza na obdukcję.
Marta Wcisło wskazuje, że źródłem agresji na opozycję jest między innymi TVP. – Nie wiem, skąd agresja pod moim adresem, bo wiele osób kandyduje, ale sama agresja pod adresem opozycji wynika z hejtu, plucia i szczucia przez media rządowe – ocenia.
Posłanka odniosła się do rozmów, które odbyła w ostatnim czasie ze zwolennikami Prawa i Sprawiedliwości. – Ludzie, którzy popierali PiS, dziś na targu mówili paskami z TVP. Mówili, że mamy się wynieść z ich kraju, że sprzedaliśmy Polskę Niemcom. Że nie jesteśmy Polakami – podkreśla.
Prokuratura w Lublinie: Jesteśmy w trakcie ustalania tożsamości sprawcy
Na policję wpłynęło już zawiadomienie dotyczące ataku. – Policja podeszła na poważnie do tematu. Przekazałam im zawiadomienie, złożyłam zeznania, przekazałam wizerunek tego człowieka – wskazuje.
– Mogę potwierdzić, że zostało złożone zawiadomienie. Jesteśmy w trakcie ustalania tożsamości sprawcy, przesłuchujemy świadków, staramy się zabezpieczyć monitoring. To wszystko jest bardzo świeże, ale już zajmujemy się tą sprawą – wyjaśniła.
Ja byłam w szoku. Nie mogłam słowa powiedzieć, bo to było tak z zaskoczenia. Pytał, czy wiem, kim on jest. Dopiero moi współpracownicy go odciągnęli. Pomógł gen. Rajchel. Kiedy Jakub Stefaniak zaczął nagrywać, to napastnika to powstrzymało.