Czy ktoś kiedyś powiedział, że Bruce Willis jest niemęski? Albo dajmy na to Vin Diesel? Jednocześnie na temat atrakcyjności łysych mężczyzn krążą sprzeczne opinie. Niektóre kobiety uważają ich za wyjątkowo przystojnych, jednak nie bez powodu zabieg przeszczepu włosów cieszy się u panów takim powodzeniem. Naukowcy zbadali za to, czy mężczyźni bez włosów są według kobiet w czymś lepsi niż ci z gęstą czupryną. Okazuje się, że w wielu ważnych kwestiach przodują.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Łysy facet – atrakcyjny mimo braku włosów czy dzięki niemu?
Z jednej strony utrata włosów ma w kulturze negatywne konotacje. Łysienie może kojarzyć się z chorobą, chemioterapią, starzeniem się czy pogorszeniem stanu zdrowia. Z drugiej strony kulturowo zdążyliśmy zadbać o to, by łysienie (podobnie jak siwienie, ale niestety ciągle głównie u mężczyzn!) przywodziło na myśl dojrzałość, klasę, męskość.
Nikt chyba nie powie, że niemęsko wygląda Jason Statham, Bruce Willis czy Michael Jordan. O łysinie jako fryzurze godnej i męskiej wiele mówił też samozwańczy internetowy coach i samiec Alfa Andrew Tate (chociaż jego zdaniem nie radzimy się sugerować).
W sieci możemy trafić nawet na rankingi... łysych biznesmenów i mężczyzn sukcesu, których autorzy rzucają w eter tezę, że z łysiną łączy się zmysł przedsiębiorczości czy wprost – sukces. Niektóre kobiety zarzekają się za to, że łysi mężczyźni są lepsi w łóżku.
Ale czy nie rozmawiamy wyłącznie o stereotypach? To nurtowało także naukowców, którzy postanowili zbadać czy łysi panowie naprawdę podobają się kobietom i co na myśl przywołuje brak włosów.
Jedno z pierwszych i najciekawszych badań na ten temat zostało przeprowadzone w 2012 r. przez profesora z University of Pennsylvania. Albert E. Mannes pokazał 59 kobietom zdjęcia tego samego mężczyzny.
Na jednym widniał z ogoloną głową, a na drugim z gęstymi włosami. Miały za zadanie wybrać atrakcyjniejszą wersję tej osoby i uzasadnić swój wybór. Okazało się, że większość ankietowanych wybrała wersję bez włosów. Osoby łyse oceniono jako bardziej dominujących, ale także bardziej męskich, pewnych siebie i... wyższych, co dla kobiet było szczególnie ważne. (Jak pisaliśmy w naTemat: "Mężczyzna zaczyna się od 180 cm, wcześniej to chłopiec". Kobietom heightism uchodzi na sucho).
Wersja łysa wydawała się także"silniejsza" lub/i "większa" niż ta z bujną czupryną. Ale nie tylko, łysi mężczyźni zostali uznani za:
bardziej charyzmatycznych,
bardziej męskich,
umięśnionych,
silniejszych,
bardziej pewnych siebie.
Inne badania pokazały natomiast, że panowie bez włosów uznawani są nie tylko za atrakcyjnych zewnętrznie, ale również bogatych wewnętrznie. Ronald Henss z Uniwersytetu w Saarland przeprowadził badanie z udziałem 20 tys. osób, które miały odpowiedzieć na pytanie, jakie cechy przywodzi im na myśl brak włosów. Oglądając zdjęcia mężczyzn bez włosów, wyróżniono kilka cech najczęściej podawanych przez ankietowanych.
Były to:
inteligencja,
dojrzałość,
wiek wyższy niż w rzeczywistości.
Łysina to klucz do sukcesu?
Skąd jednak wzięła się teoria, że łysi mężczyźni są lepsi w łóżku i czy znalazła ona swoje potwierdzenie w badaniach? Stereotypowi temu mógł pomóc znany aktor porno (Steve Wolfe), rozpoznawalny (między innymi...) po swojej idealnie łysej głowie i wiele znaczącym pseudonimie "Łysy z Brazzers".
To nie sama łysa fryzura, ale wypadanie włosów łączone było z wysokim poziomem testosteronu, co miało przekładać się na wysokie libido. Dzisiaj wiadomo jednak, że na podstawie samej łysiny nie można wyciągać tak daleko idących wniosków, bo utrata włosów wiązana jest nie z samym testosteronem, a jego pochodną, czyli hormonem DHT. Teoria seksualna w żaden sposób się więc nie potwierdziła.
Co więcej, atrakcyjne nie jest samo łysienie, a schludna łysa fryzura. W trzecim badaniu profesora postanowiono sprawdzić, czy przerzedzone włosy są postrzegane gorzej niż łysina. Uczestnikom opisano dwie osoby – jedną z przerzedzonymi włosami, drugą – z ogoloną głową.
Pierwszy mężczyzna był postrzegany raczej negatywnie, drugi jako dominujący, męski i przywódczy. Panowie powinni więc pamiętać, że jeśli zaczynają łysieć, lepiej będzie ogolić się na zero. Ankietowane w badaniach wyraźnie podkreślały, że o ile gładka głowa jest bardzo atrakcyjna, o tyle wprost przeciwne odczucia mają wobec zakoli, niechlujnej fryzury, która ma braki w owłosieniu maskować.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Znany mówca i specjalista od marketingu Seth Godin (który od 20 lat jest zupełnie łysy) tłumaczył na łamach "Wall Street Journal", że łysi mężczyźni kojarzeni są z dyscypliną, przedsiębiorczością i odwagą.
I to właśnie dlatego, że są w stanie podjąć decyzję o tak radykalnej zmianie wyglądu i ściąć włosy – jeśli te nie są na tyle gęste i zdrowe, by być ich zewnętrzną wizytówką. "Nie chodzi o to, że ogolenie głowy sprawi, iż odniesiesz sukces. Jednak jest to rzucający się w oczy znak aktywności i zdolności do podejmowania decyzji" – podkreślał.
Naukowcy uważają, że na nasze postrzeganie łysych mężczyzn największy wpływ ma dziś kultura – osoby łyse często piastują typowo męskie stanowiska, ponadto mężczyźni z ogoloną głową są w kulturze przedstawiani jako silni i męscy.