Nadchodzący tydzień to istny rollercoaster. To ostatnia prosta przed nadchodzącymi wyborami. Wiele osób daje upust swoim emocjom w mediach społecznościowych. Do tego grona dołączyła Maja Ostaszewska, która opublikowała wpis, na którym pokazała środkowy palec. Aktorka zaapelowała do kobiet.
Reklama.
Reklama.
Maja Ostaszewska niedawno zagrała w filmie "Zielona granica" Agnieszki Holland. Właśnie przez to musiała zmierzyć się z ogromną falą krytyki. W najnowszym wywiadzie dla portalu Jastrząb Post aktorka przyznała, że wolność słowa w Polsce jest poważnie zagrożona.
"Atak bezpardonowy, to jest przerażające. W chwili kiedy to są trolle, sfrustrowani hejterzy, to można to bagatelizować. Ale w chwili, kiedy minister sprawiedliwości, a zarazem prokurator generalny atakuje artystkę w sposób tak agresywny i wulgarny, naruszając jej dobre imię, dzieje się coś bardzo niedobrego" – poinformowała, nawiązując do nagonki środowiska prawicowego przeciwko filmowcom.
Teraz artystka postanowiła opublikować na Instagramiezdjęcie, na którym zapozowała ze środkowym palcem na ustach. W ten sposób dała upust emocjom w sprawie nadchodzących wyborów parlamentarnych. Swój wpis zatytułowała hasztagiem #cichojużbyłyśmy. Ostaszewska ponownie postanowiła zaapelować do kobiet.
"Każda z nas ma swoje powody, żeby chcieć decydować o sobie. I to nam się po prostu należy. Córki, matki, siostry, ciocie, babcie, przyjaciółki, koleżanki, dziewczyny, wiemy, co znaczy być kobietą w Polsce. Stanowimy ponad połowę społeczeństwa. A nasze głosy to miliony głosów. Nie zmarnujmy ich. Zagłosujmy dla siebie i najbliższych, najbliższego otoczenia, za które jesteśmy odpowiedzialne. Dla nastolatek, które jeszcze głosować nie mogą. Żeby żadna z nas nie musiała bać się żyć po swojemu" – zaapelowała.
"Pomyślcie też, że kto jak nie my może stanąć w obronie zwierząt i ochrony środowiska. Jest tyle powodów, żeby nie zmarnować naszego głosu. 15.10 #idziemyposwoje. A jeżeli nie chcecie przy okazji brać udziału w tendencyjnym referendum (ja nie wezmę) dopilnujecie, żeby nie tylko nie wziąć karty referendalnej, ale także, żeby Wasza odmowa wzięcia udziału w referendum została przy Was odnotowana przez komisję. To nasze prawo" – podsumowała.
Maja Ostaszewska: Absolutnie trzeba głosować
Aktorka ostatnio udzieliła wywiadu Pomponikowi. Podczas rozmowy powiedziała, co myśli o kobietach, które nie chcą głosować. Ostaszewska zwróciła się do nich z apelem.
– Słyszałam, że sporo kobiet nie chce iść na wybory, co już wydaje mi się absolutną paranoją, nasze prawa w tym kraju są naruszane, no przeraża mnie to… Absolutnie trzeba głosować, nawet jeśli nie ma idealnych kandydatów, są tacy, którzy szanują prawo i prawo człowieka – stwierdziła.
Oceniła, że rządzący na przestrzeni ostatnich lat zaczęli pozbawiać obywateli podstawowych praw. – To, co się dzieje w sferze praw kobiet, w tej chwili to jest naruszenie podstawowych wolności. Nagonka na mniejszości, na społecznośćLBGTQ+jest naruszaniem praw człowieka, więc można się nie interesować polityką, by się angażować. Ja nie chcę być polityczką, ale działam charytatywnie. (…) Natomiast dziś nawet obrona starych drzew jest polityką – tłumaczyła.